Nowi członkowie zarządu: Wiesław Brzykcy i Magdalena Poznańska zostali powołani przez ks. Babiarza w czasie walnego zgromadzenia 24 kwietnia. Jak podkreśla gazeta, stało się to mimo decyzji sądu, który w postanowieniu o jego wpisie do KRS wskazał, że nie może podejmować uchwał ani prowadzić spraw stowarzyszenia (poza reprezentacją) oraz pomimo wniosku prokuratury, w którym wskazano, że ks. Babiarz nie ma prawa powoływania nowych członków zarządu ani zwoływania walnego zgromadzenia. 24 kwietnia zdecydowano też o ustanowieniu pensji dla członków zarządu. Mają zarabiać do 15 tys. zł netto miesięcznie. Jeśli w którymś miesiącu otrzymają mniejszą wypłatę, będą mieli możliwość otrzymania wyrównania w kolejnym. Łącznie w ciągu roku mogą zarobić nawet 180 tys. zł - dowiaduje się "Wyborcza". Członkowie zarządu mają mieć również prawo do nielimitowanych wydatków m.in. "kosztów podróży, w szczególności z siedziby stowarzyszenia, kosztów noclegów, kosztów telekomunikacyjnych i dostępu do Internetu, kosztów ponoszonych w związku z prowadzeniem spraw stowarzyszenia Wiosna, wydatków związanych z oddaniem do używania członkowi zarządu (...) i korzystaniem przez niego z samochodu służbowego, komputera lub innego wyposażenia". Napięta sytuacja w stowarzyszeniu W kwietniu ks. Babiarz został wpisany do KRS jako prezes Wiosny. Wpis jest nieprawomocny, ale deklaratoryjny. Ksiądz jako prezes zablokował poprzedniej szefowej stowarzyszenia, Joannie Sadzik i jej współpracownikom, dostęp do kont bankowych. O ustanowienie kuratora dla stowarzyszenia Wiosna wnioskowała krakowska prokuratura. Pod koniec kwietnia sąd wszczął z urzędu postępowanie o ustanowieniu kurator. Jego zadaniem będzie zwołanie w ciągu sześciu miesięcy walnego zgromadzenia członków, które wybierze pełny zarząd Wiosny (zgodnie ze statusem powinien liczyć przynajmniej trzy osoby). Według rejestru obecnie zarząd stowarzyszenia stanowi tylko prezes - ks. Grzegorz Babiarz, współpracownik ks. Jacka Stryczka. Jednak prokuratura ma wątpliwości co do tego, czy ks. Babiarz jest prezesem, czy 4 lutego został skutecznie powołany na prezesa zarządu, a także czy walne zgromadzenie członków 11 lutego zostało skutecznie zwołane. Wątpliwości budzi też odwołanie ks. Babiarza z funkcji prezesa zarządu oraz ponowne powołanie na prezesa zarządu uprzednio odwołanej Joanny Sadzik. Sytuacja w stowarzyszeniu stała się szczególnie napięta na początku kwietnia, kiedy do organizacji przyszedł w asyście ochroniarzy ks. Babiarz i usiłował, zgodnie z relacjami świadków, "siłowo" uzyskać dostęp do komputerów przechowujących m.in. dane wrażliwe.