Do warszawskich sądów wpłynęło dziewięć pozwów. Dotyczą "Wyborczej", "Pulsu Biznesu", "Newsweeka", "Faktu", "Dziennika Gazety Prawnej", także ich wydań internetowych. W imieniu Falenty występują prawnicy z Gdańska, którzy reprezentowali w rozmaitych sprawach Kasę Krajową SKOK, PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Ze sprawozdania finansowego PiS za 2013 r. wynika, że partia płaciła kancelarii po 36 900 zł miesięcznie. Jak podaje "GW", sam Falenta występuje ostatnio wyłącznie w mediach sympatyzujących z PiS. Falenta, jak piszą Wojciech Czuchnowski i Mariusz Jałoszewski na łamach "Gazety", do czasu wybuchu afery podsłuchowej nie był szerzej znany. Dorobił się m.in. na handlu długami szpitalnymi i w branży teleinformatycznej. Jego najnowszym biznesem był, opierający się na sieci hurtowni Skladywegla.pl, import węgla z Rosji.Więcej na ten temat w dzisiejszym numerze "Gazety Wyborczej".