Jak wyliczył, na stworzenie dodatkowej opieki dla dzieci potrzeba 600 mln zł. Środki te - jeśli zwycięży w wyborach na prezydenta Warszawy - planuje pozyskać z leasingu zwrotnego, czyli sprzedaży nieruchomości miasta i późniejszego korzystania z nich na zasadzie wynajmu. Guział zwrócił uwagę, że w Warszawie brakuje około 10 tys. miejsc w żłobkach i przedszkolach. - Policzyłem, że potrzeba na to około 600 mln zł, tyle będzie kosztować wybudowanie około 60 placówek na potrzeby żłobków i przedszkoli - powiedział. - Skąd wziąć w budżecie miasta, już zaplanowanym, 600 mln ? Można oddać w leasing zwrotny Pałac Kultury. Takie narzędzia są znane na rynku finansowym". Według niego miasto otrzymałoby natychmiast kilkaset mln złotych, Pałac Kultury na 20-30 lat znalazłby się w prywatnych rękach, a ratusz wynajmowałoby powierzchnie potrzebne dla urzędników. Środki sfinansowałyby budowę nowych placówek opiekuńczo-wychowawczych. - To będzie najlepsze upamiętnienie 100-lecia niepodległości: 10 tys. miejsc w żłobkach i przedszkolach na 100-lecie niepodległego państwa polskiego - oświadczył. Łuk Triumfalny na Placu Defilad miałby natomiast powstać z dobrowolnych składek obywateli. Symbolizowałby 100-lecie niepodległości państwa polskiego i reprezentował różne nurty światopoglądowe: od narodowych po hipsterskie. - Chciałem się włączyć do debaty, jak w stulecie odzyskania niepodległości, które przypadnie (...) w 2018 roku, upamiętnić to ważne dla Polaków wydarzenie - mówił. "Zaproponowałem, żebyśmy przed Pałacem Kultury stworzyli Łuk Triumfalny, który jednoczy zarówno hipsterów, jak i wszelakie mniejszości, a także wszystkich tych, dla których ważny jest patriotyzm, Bóg, honor, ojczyzna". Jak podkreślał, budowla miałaby wiele zalet, m.in. przesłoniłaby Pałac Kultury, czyli symbol panowania Związku Radzieckiego nad Polską, a także mogłaby służyć jako nowa atrakcja turystyczna Warszawy, w której np. znalazłoby się wielkie oceanarium.