- Warunkiem koniecznym przebaczenia jest prawda - podkreślił biskup. - Tylko poznanie pełnej prawdy o dokonanej zbrodni może nas wyzwolić od postawy wzajemnych oskarżeń, a nawet nienawiści. Trzeba nazwać po imieniu zbrodniarza i ofiarę, należy określić proporcje zadanych ran - mówił w homilii.Biskup przypomniał, że apogeum przemocy i zbrodni nastąpiło w niedzielę 11 lipca 1943 r. - W tym dniu w wielu kościołach na Wołyniu nie zostały dokończone msze św. Zgromadzeni tam księża i wierni stali się ofiarami nienawiści oprawców - zaznaczył. - Świadomość wielu niedokończonych mszy niejako przynagla nas do tego, aby je dokończyć. Pragniemy je dokończyć dziś - mówił biskup. Wcześniej uczestników uroczystości z prezydentem Bronisławem Komorowskim powitał sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert. - Spotykamy się by uczcić pamięć, oddać cześć, złożyć honor i objąć modlitwą 100 tys. ofiar zbrodni Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii - zbrodni o znamionach ludobójstwa - powiedział. Uroczystości odbywają się na Skwerze Wołyńskim na stołecznym Żoliborzu. Tam został odsłonięty pomnik ofiar zbrodni wołyńskiej. - Niech ten pomnik opowiada mieszkańcom Warszawy i wszystkim odwiedzającym naszą stolicę o cierpieniu i okrutnej śmierci dziesiątków tysięcy naszych rodaków na Kresach, niech wypisane na kamiennych tablicach nazwy miejscowości dotkniętych przemocą przywracają pamięć o rozmiarach tamtych tragicznych wydarzeń - mówił Guzdek.