To znacznie więcej niż w 2017 r., gdy zebrano tylko 45 tys. ton. Według GUS, w 2016 r. wielkość zbiorów wyniosła 60 tys. ton, rok wcześniej - 47 tys. ton, a w 2014 r. - 48 tys. ton. "Dobiega końca czas zbioru dyń! (...) Najcięższa dynia w Polsce w 2019 r. waży 870 kg!" - napisał GUS na Twitterze. Tegorocznej polskiej "dyni-rekordzistce" trochę brakuje do najcięższych okazów. Według księgi rekordów Guinnessa, rekord należy do wyhodowanej w Belgii dyni, która ważyła 1190,5 kg. Owoc hodowany od dawna w Ameryce Południowej cieszy się u nas coraz większą popularnością. Polska eksportuje i importuje coraz więcej dyń. W 2016 r. za granicę wysłaliśmy ponad 2 tys. ton tych owoców, a ok. 2,7 tys. ton sprowadziliśmy do kraju. Dynie w Polsce zbiera się od połowy września do listopada. Ważne jednak, by zdążyć przed przymrozkami, gdyż przemrożona dynia szybko się psuje. Do jedzenia najlepsze są te niezbyt duże, o wadze ok. 2-2,5 kg. Jeśli przechowuje się je w suchym i chłodnym pomieszczeniu, mogą leżeć do grudnia.