"Protesty, które zgłosił PiS i chęć przeliczenia głosów powtórnie, pokazują, że może dojść do prób zmiany werdyktu wyborczego. Dlatego jesteśmy w Radzie Europy, aby o tym porozmawiać" - powiedział Schetyna przedstawicielom prasy. "Rozmawialiśmy wczoraj z szefem misji OBWE, rozmawiamy dzisiaj w Radzie Europy. Ta sprawa musi być absolutnie transparentna" - zaznaczył. "Nie mamy zaufania, że urzędnicy ministra spraw wewnętrznych i administracji czy sędziowie wybrani przez nowy KRS, wskazywany przez większość parlamentarną PiS, dają 100 procent gwarancji rzetelności takiej procedury" - wskazał. Schetyna dodał, że rozmowy w Radzie Europy mają dotyczyć mechanizmów kontroli i gwarancji, iż werdykt wyborczy, który wydali Polacy w niedzielę 13 października, "jest święty i nie zostanie zmieniony". "Poinformujemy o całym tym procesie, o tych protestach, które nie mają żadnych faktycznych i praktycznych powodów, oprócz tego, że PiS przegrał wybory w tych sześciu okręgach, a różnica jest na tyle niewielka według nich, że trzeba protestować. My złożyliśmy bardzo konkretne trzy protesty dotyczące kwestii Jeleniej Góry, Łomży i Pabianic, ale chcemy nadzoru instytucji międzynarodowych. Nie ma lepszej instytucji do ochrony i gwarancji demokratycznych procedur niż Rada Europy, szczególnie jeśli rzecz dotyczy wyborów" - powiedział lider PO.