- Dla wygranych i dla przegranych nie zabraknie pracy - zapewnił rzecznik rządu Paweł Graś po ogłoszeniu wyników wyborów do zarządu PO. Jak podkreślił, przed Platformą teraz dwa lata trudnych wyzwań. - Będziemy ciężko pracować nad odzyskaniem zaufania wyborców - zadeklarował Graś. - Schetyna jest szefem bardzo prestiżowej komisji spraw zagranicznych, najgorszą rzeczą jest, gdy człowiek się przyzwyczaja do czegoś, co jest mu dane na zawsze, w polityce nic nie jest dane raz na zawsze - powiedziała natomiast dziennikarzom nowa pierwsza wiceszefowa PO Ewa Kopacz.Zdaniem Kopacz Schetyna - po przegranej w partyjnych wyborach - jeszcze mocniej zaangażuje się w prace sejmowej komisji spraw zagranicznych. - To nie znaczy, że nie będzie się angażował w działalność polityczną Platformy - zastrzegła. "Premier jasno powiedział - dość sporów, do roboty" Jak oceniła, talenty i zdolności polityczne Schetyny powinny zostać wykorzystane przez Platformę. - Trzeba się zastanowić, jak wykorzystać jego potencjał w partii - dodała. Zapewniła, że nie obawia się podziału w PO; wyraziła też nadzieję, że Schetyna podporządkuje się decyzjom Rady Krajowej PO. - Premier jasno powiedział - dość sporów, do roboty. Myślę, że skończyły się personalne spory i przepychanki w partii - podkreśliła Kopacz. Także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że Platformie nie grozi rozpad. - Każdy powinien uszanować te wybory, Schetyna również - podkreśliła. Jak mówiła, Rada Krajowa wybrała zarząd, z którym premier będzie współpracował przez najbliższe lata. - To naturalne, taka jest demokracja - oceniła. Stefan Niesiołowski (PO) zapewniał, że nie widzi żadnego powodu, aby "eliminować Schetynę". Ocenił - podobnie jak Kopacz - że jego doświadczenie może być wykorzystane w kolejnych kampaniach wyborczych. Podkreślił, że Platforma wybrała nowe władze w demokratycznych wyborach. - Kończymy, dla mnie kwestia Schetyny jest zamknięta, ja już tym nie żyję - mówił Niesiołowski. To wynik "bardzo pozytywny" Jeszcze przed ogłoszeniem wyników, posiedzenie Rady Krajowej opuścił Schetyna i jego najbliżsi współpracownicy - Rafał Grupiński i Andrzej Halicki. Halicki, który rekomendował kandydaturę Schetyny, w rozmowie z PAP uznał, że 147 głosów, które dostał Schetyna to wynik "bardzo pozytywny". Zapytany o przyszłość polityczną Schetyny, odpowiedział, że przed nim Wigilia. Nie chciał powiedzieć, czy będzie on kandydował do europarlamentu. O tym, że Schetyna nie znalazł się w zarządzie krajowym PO zdecydowała w sobotę Rada Krajowa partii. Więcej głosów niż on uzyskali kandydaci rekomendowani przez premiera Donalda Tuska: Urszula Augustyn, Jadwiga Rotnicka, Danuta Pietraszewska, Tomasz Siemoniak i Jacek Rostowski. Ewa Kopacz została pierwszą wiceszefową PO. Wiceszefami partii: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Bogdan Borusewicz, Cezary Grabarczyk i Radosław Sikorski. Sekretarzem generalnym PO został Paweł Graś.