Schetyna odniósł się w ten sposób do sondażu, z którego wynika, że większość wyborców PO widzi w roli przyszłego premiera szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. 42 proc. poparcia dla lidera PSL, a 25 proc. dla Grzegorza Schetyny, to zdaniem prowadzącego program, duże zaskoczenie. "Jeżeli dzisiaj zaczniemy dzielić stanowiska i teki, ustalać, kto zostanie premierem, kto ministrem cyfryzacji, to na pewno nie wygramy wyborów" - kontrował Schetyna. Wybory 17 marca? Schetyna skomentował również możliwość ogłoszenia w Polsce przyspieszonych wyborów. Jego zdaniem, szanse na zastosowanie takiego "zabiegu" przez PiS oscylują wokół 40-50 proc.