Schetyna został we wtorek w Polsat News zapytany, czy dobrze zrobił umieszczając Jachirę na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. To aktorka znana z krytycznych wobec PiS happeningów; niedawno kontrowersje wzbudził dostępny w internecie film, w którym Jachira odgrywa scenkę sprzedaży "parówek smoleńskich" i "udka prezesa". Lider PO przypomniał, że film pochodzi sprzed roku. "To jest stara rzecz, która została przywołana w ostatnim czasie" - powiedział. Dodał, że niedawno miał z Jachirą "jednoznaczną rozmowę" i - jak podkreślił - takie rzeczy już się nie powtarzają. "Ona musiała przejść długą drogę od swoich prezentacji artystycznych do kandydowania na posła Rzeczypospolitej" - dodał Schetyna. Przyznał, że odbiera wiele "bardzo kontrowersyjnych sygnałów" na temat Jachiry z jednej i z drugiej strony sporu politycznego. "Uważam, że polska polityka powinna otwierać się na ludzi młodych, ludzi nowych, na ludzi spoza polityki. Kontrowersje - zgoda, ze wszystkim się zgadzam" - zaznaczył lider PO. Dodał, że ma dystans do działalności Jachiry. "Mam inne poczucie smaku i kultury słowa, natomiast uważam, że ostatnie tygodnie, jej aktywność w Londynie, w budowaniu poparcia i aktywności w kampanii wyborczej jest bardzo intrygująca i może jej dać szansę na objęcie mandatu" - powiedział Schetyna. Wyraził przekonanie, że jeśli Klaudia Jachira dostanie się do Sejmu, będzie tam dobrze funkcjonować. Pod koniec września Jachira zamieściła z kolei na Twitterze zdjęcia z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, a wśród nich fotografię wykonaną przed znajdującym się w okolicach Sejmu pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. Widać było na niej Jachirę oraz dwie młode osoby, które trzymają transparent z napisem: "Bób, Hummus, Włoszczyzna, Vege". W tle zdjęcia dostrzegalny był fragment pomnika z napisem "Bóg Honor Ojczyzna". Po fali krytyki, jaka na nią spadła w związku z tą publikacją, kandydatka KO usunęła zdjęcie i przeprosiła za swój post.