Premier Mateusz Morawiecki na środowej konferencji prasowej ogłosił zmiany w rządzie. Stanowisko stracił m.in. minister rolnictwa i rozwoju wsi. Puda, który będzie kierował resortem po Ardanowskim, kilkanaście dni temu, jako poseł sprawozdawca, omawiał w Sejmie projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt. - Ktoś, kto podnosi rękę przeciwko rolnikom, nie może być ministrem rolnictwa. Ten wybór jest niestety podyktowany ideologią prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Nie chodzi o merytorykę - mówi Interii Michał Kołodziejczak. "PiS bardzo dużo straci w oczach mieszkańców wsi" Danuta Hojarska twierdzi z kolei, że "nie wie, kim jest Grzegorz Puda". - Nie jestem jednak w żadnej partii, więc nie mnie wybierać - dodaje była posłanka. Zapewnia, że "Ardanowski był jednym z najlepszych ministrów rolnictwa". - To człowiek, który od lat siedział w izbach (rolniczych - red.). To prawdziwy rolnik, nadawał się. Dziwię się, że PiS go odwołuje. Miał swoje zdanie i miał do niego prawo, bo jest rolnikiem. Szkoda, że chcą powołać kogoś innego - mówi Interii. Według niej "PiS na pewno bardzo dużo straci w oczach mieszkańców wsi". - Jak się zdarzy dobry człowiek, rządzący z niego rezygnują. Ale przecież nie mógł trzymać strony rządu, tylko rolników. Bo to fachowiec - dodaje.Poseł Lech Kołakowski, który 18 września został zawieszony w prawach członka PiS za złamanie dyscypliny klubowej, głosując przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, również chwali odchodzącego szefa resortu. - Najlepszym ministrem rolnictwa jest Jan Krzysztof Ardanowski. Osobiście nie znam nowego kandydata. Dlatego nie potrafię obiektywnie ocenić jego przygotowania do pełnienia tej funkcji. Nie posiadam wiedzy na temat jego zdolności i przygotowania do piastowania funkcji ministra - mówi Interii polityk. Rolnicy w Warszawie. Duda ma związane ręce? Kołakowski dodaje, że środowy protest rolników, producentów bydła, drobiu, zwierząt futerkowych "jest zasadny". - Rolnicy bronią swojej tożsamości, gospodarstw. Mają na utrzymaniu rodziny, muszą spłacać kredyty, finansować paliwa, nawozy, zapewnić bezpieczeństwo finansowe najbliższym. Bronią swojej tożsamości, naszej polskości - twierdzi. Z protestującymi w Warszawie rolnikami rozmawiał prezydent Andrzej Duda. Według Kołodziejczaka "spotkanie było miłe, ale owoców nie widać". - Andrzej Duda dał do zrozumienia, że ma związane ręce, a sytuacja jest obecnie bardzo trudna. Jesteśmy przekonani, że musi dojść do kolejnych strajków. I tak się stanie - dodaje. Jakub Szczepański Czytaj również: Rekonstrukcja rządu. Mateusz Morawiecki ogłosił zmiany