We wtorek Grzegorz Kramer SJ napisał tam dwa zdania o najnowszej książce "Z głębi naszych serc" (m.in. o celibacie), na okładce której widnieje Benedykt XVI jako współautor, choć już po jej wydrukowaniu asystent papieża twierdził, że tak nie jest. "Miał milczeć, a póki co, teraz zaczyna mówić. Jednak chyba lepiej, aby papieże umierali" - napisał ks. Kramer. To odniesienie do zapowiedzi Benedykta XVI, jeszcze przed ustąpieniem z urzędu w 2013 roku, że wycofuje się z publicznej działalności. Jezuita szybko usunął kontrowersyjny wpis (a niedługo potem w ogóle konta w mediach społecznościowych) i przeprosił. Jak wyjaśniał, "nikomu, nigdy nie życzył śmierci". "Odniosłem się tylko do sytuacji, że mamy papieża Franciszka, w czasie, w którym żyje Jego Poprzednik, co nie jest sytuacją zwykłą. Pisząc, że ‘chyba lepiej, żeby papieże umierali’, miałem na myśli tylko to, że wtedy nie byłoby sytuacji, w których (co jest przecież faktem) część ludzi Kościoła przeciwstawia zdania dwóch papieży i nimi manipuluje. Stąd moje emocje. Lepsza i bardziej jednoznaczna treść tego zdania powinna brzmieć: ‘lepiej by było, gdyby papieże nie abdykowali’" - napisał. Mimo to, dostał zakaz wypowiedzi w mediach społecznościowych, choć nie wiadomo, na jak długo. "Zabierając głos publicznie, trzeba ważyć słowa. Tu tego zabrakło. Ojciec Kramer oczywiście nadal może głosić Słowo Boże. Zakaz dotyczy działalności na gruncie mediów społecznościowych" - powiedział w rozmowie z portalem nto.pl Jarosław Paszyński SJ, socjusz ojca prowincjała Prowincji Polski Południowej. To do niej należy ks. Kramer.