Zapytany przez prowadzącego, czy zamierza odejść z polityki, poseł odpowiedział: "Z polityki nie da się zrezygnować. Władza nie jest w Sejmie. Daję sobie spokój z parlamentem, choć może spokój to nie jest dobre słowo, bo wspieram nasz ruch. Mam nadzieję, że jeszcze się nieraz przydam". Długi skomentował także decyzję innego posła Kukiz’15, Łukasza Rzepeckiego, który poinformował w sobotę, że nie wystartuje z "jedynki" Koalicji Polskiej w okręgu konińskim. - To jest zupełnie zrozumiała decyzja. Niestety, układy koalicyjne wymagają czasami poświęceń. On chce startować ze swojego okręgu i tak by było, gdyby były JOW-y - mówił. W odpowiedzi na to poseł PO Marcin Kierwiński zapytał, dlaczego Rzepecki nie wystartuje do wyborów w swoim okręgu. - W tym okręgu jest zapewne dwadzieścia miejsc na liście, to pewnie nie ma problemu. Po prostu kwestia dotyczy jedynek - stwierdził. - Niestety, mamy taki system wyborczy, że miejsce na liście ma znaczenie. Pan Kierwiński walczył o "jedynkę" i ją ma. Niech z niej zrezygnuje i wystartuje z szesnastego miejsca - odpowiedział mu Grzegorz Długi. "Co mam tym ludziom powiedzieć?" Łukasz Rzepecki jako argument swojej rezygnacji ze startu w okręgu konińskim podał, że nigdy tam nie był i nie ma przywiązania do tego terenu. - Co mam tym ludziom powiedzieć, że dostałem 'jedynkę' i jestem? - pytał poseł. Podkreślił, że województwo łódzkie jest dla niego najważniejsze. - Okręg sieradzki jest dla mnie najważniejszy, wyborcy z tego okręgu są dla mnie najważniejsi. Oni mi zaufali, w 2015 roku oddali na mnie swój głos. (...) Moje przywiązanie do województwa łódzkiego jest dla mnie rzeczą priorytetową - zapewnił. AK