U wszystkich czterech ofiar grypy stwierdzono obecność wirusa AH1N1. Śmiertelne przypadki pacjentów, u których wykryto wirusa, były w Bielsku-Białej, Cieszynie, Dąbrowie Górniczej i Jaworznie. Ale wszystkie te osoby chorowały także na inne, poważne choroby - wyjaśnia Beata Kempa ze śląskiego sanepidu. Jak dotąd wirusa AH1N1 w Śląskiem wykryto w 45 próbkach pobranych od badanych. Najwięcej zachorowań jest na Podbeskidziu - to południe województwa oraz w centrum aglomeracji. Liczba chorujących rośnie lawinowo. Ostatni tydzień grudnia to cztery i pół tysiąca zachorowań na grypę i choroby grypopodobne. Teraz ta liczba zwiększyła się już ponad dwukrotnie. - Dla porównania, w pierwszym tygodniu stycznia ubiegłego roku było to niespełna 1500 zachorowań w całym województwie - mówi Beata Kempa. Większa skala problemu Wczoraj szpital MSWiA przy ul. Markwarta w Bydgoszczy zawiesił odwiedziny u chorych. Powodem jest grypa, która coraz częściej pojawia się w mieście. W ostatnich tygodniach stwierdzono 30 przypadków tej choroby. O tym, że w całej Europie rozpoczął się "sezon grypowy" w ubiegłym tygodniu poinformowało oficjalnie Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób. Wzrost zachorowań odnotowało aż 18 krajów Wspólnoty.