Już w środę szef MSZ Radosław Sikorski podejmie rozmowy z przedstawicielami administracji prezydenta Busha. Równocześnie z Waszyngtonu dochodzą nieoficjalne sygnały, że Amerykanie są gotowi przynajmniej częściowo spełnić polskie postulaty - pisze "Dziennik". Decyzje w tej sprawie miałyby zostać podjęte przez prezydenta Busha, sekretarz stanu Condoleezzę Rice i sekretarza obrony Roberta Gatesa. Amerykanie, zdaniem rozmówców "Dz", mieliby na tyle poprawić warunki, aby ekipa premiera Tuska mogła wskazać, że uzyskała od Waszyngtonu więcej, niż wywalczyła wysłanniczka prezydenta Anna Fotyga, która pod koniec czerwca była nad Potomakiem. Chodzi o przekazanie na stałe Polsce baterii systemów przeciwlotniczych Patriot. Jeszcze miesiąc temu USA mówiły o regularnym wypożyczaniu od przyszłego roku takiej instalacji z bazy amerykańskiej w Niemczech. Amerykanie mieliby ponadto zgodzić się na sprzedanie naszemu krajowi na korzystnych warunkach finansowych (długoletni preferencyjny kredyt lub leasing) przynajmniej 5 baterii Patriot. To mogłoby zapewnić ochronę największych miast kraju. Wartość rozłożonej na wiele lat transakcji przekroczyłaby 5 mld dol. Zdaniem źródeł dyplomatycznych w takim porozumieniu najważniejsza jest zgoda USA na przekazanie Polsce zaawansowanej technologii wojskowej, a nie wymiar finansowy transakcji. - To uchyli nam drzwi do otrzymywania najnowszego uzbrojenia amerykańskiego także w przyszłości - twierdzą rozmówcy gazety.