Raport PiS został w czwartek wieczorem opublikowany na stronach internetowych partii. Na 116 stronach PiS stawia zarzuty rządowi Donalda Tuska w niemal wszystkich dziedzinach funkcjonowania państwa. - Trudno tego rodzaju materiał nazywać raportem o stanie państwa, ponieważ nawet z pobieżnego oglądu wynika, że to jest raczej raport o stanie psychicznym autorów tego raportu, którzy nie są zadowoleni z tego, że nie dzierżą władzy i generalnie wyrażają niezadowolenie ze wszystkiego, w każdej dziedzinie życia, jakiej dotykają - powiedział Grupiński. W raporcie napisano m.in., że PO prowadzi "bezrozumną politykę zagraniczną" polegającą na "klientyzmie i samodegradacji naszego kraju". Według Grupińskiego "sformułowania w rodzaju 'bezrozumnej polityki' zagranicznej państwa generalnie rzecz biorąc są nie tyle nietrafne, ile niedopuszczalne". - Zawsze mówiliśmy o tym i podkreślaliśmy to, że polityka zagraniczna powinna być obszarem konsensusu między rządem a opozycją i tego rodzaju generalna krytyka, jaką prezentuje PiS, do niczego twórczego nie prowadzi - podkreślił. - W istocie ta krytyka ma charakter bezrozumny, bo nie używa żadnych argumentów poza epitetami - powiedział Grupiński. - Ale też, gdyby ją próbować zanalizować, jest niecelna - dodał. W jego opinii "sto razy lepiej byłoby dla jakości życia publicznego i PiS, gdyby przygotował raport o tym, co chce zrobić dla państwa w przyszłości, bo to, co robił, wiemy i wiemy, jak fatalne to przynosiło efekty". Według Grupińskiego nawet po pobieżnej lekturze raportu można stwierdzić, "niskie kwalifikacje nie tylko polityczne, ale też intelektualne" jego autorów.