Podczas sejmowej debaty o informacji premiera na temat wyników szczytu UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020 oraz o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji paktu fiskalnego Grupiński podkreślał, że odpowiedzialność za kondycję gospodarczą kraju rozkłada się równo na koalicję rządową i opozycję. - Uważam za oczywiste, że akceptacja całości systemu europejskiego bezpieczeństwa finansowego powinna być wspólnym przekonaniem i dziwić muszą głosy opozycji z prawej strony, że w sprawie paktu fiskalnego chciałaby głosować inaczej niż za przyjęciem - powiedział. To "zastanawiające i niepokojące" Jest to - według szefa klubu PO - "zastanawiające i niepokojące". Wyraził jednocześnie nadzieję, że uda się prawą stronę sceny politycznej przekonać do poparcia paktu fiskalnego. - Do starszych przedstawicieli prawej strony sceny politycznej chciałbym zaapelować: część z was walczyła o Polskę wolną i ci, którzy wtedy nas i was zwalczali jako opozycję, bardzo by się zdziwili, że wy dzisiaj do Europy chcecie się obrócić tyłem - powiedział przewodniczący klubu Platformy. - Prezes Kaczyński mówił, że 470 mld złotych to jest to, czego oczekuje opozycja od rządu, jeśli chodzi o efekt negocjacji. Licząc w cenach zmiennych to jest niemal 500 mld złotych. "Prezes Kaczyński mógłby się udać do świeckiej Canossy" Wobec tego, wydaje mi się, że prezes Kaczyński mógłby się udać do świeckiej Canossy i pogratulować premierowi tego sukcesu - powiedział Grupiński, nawiązując do wypowiedzi prezesa PiS, że minimum, jakie Polska powinna uzyskać w budżecie UE na lata 2014-2020 to 470 mld złotych. - Nie ma sensu powtarzać od rana do wieczora, a nawet przez sen, że nam, pokiereszowanym przez historię od Europy należy się wszystko, ale my Europie niczego dawać nie musimy, bo jesteśmy tacy wspaniali i samowystarczalni - mówił Grupiński. "Tego rodzaju podejście ma charakter samobójczy" Jego zdaniem tego rodzaju podejście jest niepoważne i "w efekcie długofalowym ma charakter samobójczy". Według polityka Platformy "retoryka pseudopatriotyczna nie jest w tak ważnych sprawach istotna". - Istotne jest to, jak myślimy o Polsce, jak odpowiedzialnie - powiedział Grupiński. - UE musi być zdrowa wewnętrznie, musi się rozwijać w obliczu globalnej konkurencji, musi mieć zdrowy kręgosłup, a tym zdrowym kręgosłupem są: zdrowa gospodarka i zdrowe finanse - przekonywał. Polska powinna być zainteresowana jak najsilniejszą UE Grupiński zaznaczył, że Polska powinna być zainteresowana jak najsilniejszą UE, bo "sami w niej chcemy być jak najsilniejsi". - Nie powinniśmy wobec tego wznosić okrzyków o utracie suwerenności, kompletnie nieodpowiedzialnych - uważa polityk Platformy. Jak przekonywał, pakt fiskalny to zarazem "prawa i zobowiązania" i "wprowadzenie bardziej niż dotąd restrykcyjnych zasad wspólnej polityki fiskalnej, wymagania zrównoważonego budżetu, zasad, które będą przeciwdziałały nadmiernym deficytom". Dla Polski "z tego płyną bardzo konkretne korzyści" - Ale to jest przede wszystkim pewna solidarna zgoda co do tego, że wszyscy bierzemy odpowiedzialność w Europie za stan Wspólnoty - podkreślił polityk Platformy. - Zwiększona dyscyplina finansowa, którą wprowadza pakt fiskalny jest tak istotna, bo jest gwarancją rozwoju w naszej części świata - uważa Grupiński. Jak podkreślił, dla Polski "z tego płyną bardzo konkretne korzyści", w tym bezpieczeństwo przyszłych budżetów Polski i wszystkich innych krajów UE. - W efekcie tego jest to bezpieczeństwo naszych portfeli, dochodów wszystkich obywateli - dodał Grupiński.