Podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim w ubiegłym tygodniu Morawiecki tłumaczył m.in. dlaczego jego rząd przeprowadza zmiany w sądownictwie. Wyraził pogląd, że "duża część systemu" wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju jest "skorumpowana". "Dla mnie to jest taka sytuacja, którą możemy porównać z Francją w okresie post-Vichy, kiedy Michel Debré w 1958 r., kiedy Charles de Gaulle kompletnie przebudował system" - mówił Morawiecki. Krytyka wypowiedzi Morawieckiego i Jakiego Grupiński ocenił na środowej konferencji w Sejmie, że Morawiecki "szkaluje własne państwo i polski wymiar sprawiedliwości" w USA i nie można przejść nad tym do porządku dziennego. "Nie można (też) przejść do porządku dziennego wtedy, kiedy mają miejsce antysemickie ekscesy w Pruchniku, a rząd, ani prezes rządzącej partii tego nie komentują" - dodał poseł PO. Według niego nie można również "przejść do porządku dziennego" nas wtorkową wypowiedzią wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który komentując postępowanie grupy nauczycieli w Sosnowcu, porównał ich do żołnierzy Wehrmachtu. "To, co zrobili nauczyciele np. w Sosnowcu, czyli ustawili szpaler, tak jak ustawiał Wehrmacht w wielu miastach. To jest upokarzanie ludzi, ostracyzm, który dla mnie osobiście jest nie do zaakceptowania" - mówił wiceszef MS. Jego słowa wywołały oburzenie części komentatorów; polityk przeprosił później za swą wypowiedź. "Takie wystąpienia mnożą się" W ocenie Rafała Grupińskiego tego rodzaju "wystąpienia" przedstawicieli obozu rządzącego "mnożą się". "Mieliśmy do czynienia z niezwykłą tolerancją wobec różnych wystąpień polskich nacjonalistów, czy nawet - można powiedzieć - neofaszystów. Mieliśmy niezwykłą pobłażliwość służb ministra Ziobry i premiera Morawieckiego wobec wielu ekscesów nacjonalistycznych i antysemickich" - podkreślał poseł Platformy. Jego zdaniem premier Mateusz Morawiecki "jest dzisiaj premierem skompromitowanym i nie powinien w ogóle pełnić funkcji prezesa Rady Ministrów polskiego rządu". Grupiński zaapelował też do Polek i Polaków, by "nie dali się zwieść błękitnym ścianom, które wznosi na swoich konwencjach PiS, rzekomo bliskich kolorowi flagi europejskiej". "Ten kolor, jaki powinien dzisiaj towarzyszyć PiS-owi, staje się coraz bardziej brunatny, bo taka jest ta partia w sposobie myślenia" - dodał poseł PO.