Niechęć do szczepień przeciwko grypie może wynikać z faktu, że wielu Polaków nie traktuje tej choroby zbyt poważnie, wręcz ją bagatelizuje. - Chyba w większości myślimy, że grypa to jest katar, gorączka, łzawiące oczy, kaszel czy osłabienie organizmu, natomiast są to tylko niektóre z objawów, które towarzyszą infekcji grypowej - zauważa doktor Iwona Paradowska, krajowy konsultant ds. epidemiologii. Podkreśla jednak, że to są również objawy infekcji grypopodobnych, które jesteśmy w stanie wyleczyć po kilku dniach leżenia w łóżku. "Prawdziwa" grypa jest jednak dużo bardziej niebezpieczna i nieodpowiednio leczona może prowadzić do ciężkich powikłań. - W niektórych przypadkach mogą kończyć się wręcz zgonem - ostrzega Paradowska. Jak zaznacza ekspert, najczęściej występują zapalenia płuc i zapalenia mięśnia sercowego - dodaje. Powikłań jest oczywiście dużo więcej i są one szczególnie groźne dla osób, które cierpią na przewlekłe choroby, np. układu krążenia. Według danych PZH, w sezonie 2012/13 odnotowano trzykrotnie wyższą liczbę zachorowań na grypę niż w poprzednich latach. Odnotowano łącznie ponad 2,4 miliona przypadków grypy (w tym ponad 1,3 mln stanowiły dzieci w wieku do lat 14). Ponad 11 tysięcy przypadków musiało być leczonych w szpitalu. W wyniku zachorowania na grypę zmarło 129 osób. Lepiej zapobiegać, niż leczyć Grypę można oczywiście skutecznie leczyć, ale jak zauważa doktor Paradowska, wiele osób nie jest wstanie skutecznie "wyleżeć" tej choroby. - Jeśli już ktoś choruje, to powinien odpowiednio długo leżeć w łóżku, wygrzewać się i przyjmować leki objawowe. Często tak nie jest, a przechorowanie grypy i pójście do pracy czy szkoły, może spowodować pojawienie się później powikłań - dodaje. Najlepszym wyjściem jest zminimalizowanie ryzyka choroby przez zaszczepienie się - tylko wtedy możemy mieć pewność, że unikniemy groźnych powikłań. Jak podaje Państwowy Zakład Higieny, w Polsce sezon epidemiczny grypy trwa zwykle od września do końca kwietnia, a szczyt zachorowań ma miejsce między styczniem a marcem. Paweł Balinowski CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL