W dobie otwartych granic zachorowania w Polsce mogą być tylko kwestią czasu - przestrzegają specjaliści. Przypominają jednocześnie, że to typowa choroba brudnych rąk, więc można się przed nią bronić, stosując podstawowe i proste zasady higieny. Zapalenie wątroby typu A nie jest na szczęście tak groźne w skutkach jak inne rodzaje żółtaczki. Jak poinformowała powiatowy inspektor sanitarny w Cieszynie Teresa Wałga, zachorowania w Czechach rozpoczęły się w środowisku narkomanów w Pradze. - Teraz wzrost zachorowań jest w Czechach tak znaczny, że można mówić o epidemii. W dobie otwartych granic trzeba się liczyć z możliwością zachorowań również w Polsce. Dlatego przestrzegamy i zachęcamy do profilaktyki, która nie jest skomplikowana - powiedziała Wałga. Najwięcej zachorowań zanotowano w Pradze oraz krajach - czyli województwach - Środkowoczeskim, Ołomunieckim i Morawskośląskim. W sąsiadującym z Polską Kraju Morawskośląskim zachorowało dotąd 50 osób, najwięcej w powiecie Frydek-Mistek (38 osób). Chorują głównie dorośli, dzieci tylko sporadycznie. Zawleczenie wirusa zapalenia wątroby typu A do krajów o dobrym stanie sanitarnym i higienicznym - a takim jest Polska - może być przyczyną epidemii. Większość populacji nie jest bowiem eksponowana na zakażenie i pozostaje nieodporna. Przeciwciała wykrywa się u kilku procent osób, często starszych, które w przeszłości, kiedy choroba była bardziej powszechna, nabyły odporność. Wirusowe zapalenie wątroby typu A występuje na całym świecie, szczególnie często na terenach o złym stanie sanitarnym i higienicznym. W Czechach notuje się wypadki zakażeń w skupiskach Romów. W związku z ostatnim wzrostem zachorowań, wzrosło również ryzyko zakażenia się wirusem zapalenia wątroby typu A podczas podróży do Czech. Zakażenie szerzy się głównie drogą pokarmową przez zakażone produkty - zwłaszcza warzywa, owoce, owoce morza, a także przez wodę zakażoną przez osoby wydalające wirusa z kałem, nie poddaną skutecznym zabiegom dezynfekcyjnym. Wrotami zakażenia jest najczęściej przewód pokarmowy, istnieje niewielkie ryzyko zakażenia drogą naruszenia ciągłości tkanek. Do zakażenia może dojść również podczas wspólnej zabawy dzieci, które często ogryzają zabawki, "testują" i "smakują" otoczenie, a następnie wkładają do buzi brudne rączki. Początek choroby jest nagły, przebieg kliniczny zależy w dużym stopniu od wieku chorego. Zapalenie wątroby typu A może być poważną chorobą - zwłaszcza u dorosłych, ponad 40 proc. pacjentów w wieku powyżej 40. roku życia wymaga hospitalizacji. Przebieg zakażenia u małych dzieci może być bezobjawowy, zachorowania przebiegają łagodnie. Osoby dorosłe chorują ciężej. W okresie wylęgania choroby, trwającym około 1 tygodnia, występują m.in. objawy grypopodobne. Żółtaczka utrzymuję się od jednego do kilku tygodni. Towarzyszy jej powiększenie wątroby i wzrost stężenia bilirubiny. Powikłania są rzadkie. Po wirusowym zapaleniu wątroby typu A nie obserwuje się organicznych następstw choroby, jak przewlekłego zapalenia, marskości oraz pierwotnego raka wątroby. Główne zasady prewencji to częste mycie rąk, zwłaszcza po skorzystaniu z toalety, po jeździe środkami komunikacji masowej, kontakcie z pieniędzmi oraz przed jedzeniem. Należy też pamiętać, żeby myć owoce i warzywa, nie pić ze wspólnych naczyń, nie jeść wspólnymi sztućcami, nie dawać "gryza", a także pilnować dzieci, żeby nie dotykały rzeczy porzuconych na zewnątrz, nie wkładały rączek do buzi. Warto się też zaszczepić przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A.