"Apelujemy do posłów i posłanek o pilne działania" - mówi Joanna Załuska, szefowa działu Demokracja, forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego. Eksperci fundacji przestrzegają, że może dojść do chaosu w dniu wyborów, ale jednocześnie twierdzą, że "jeszcze jest czas, aby nie dopuścić" do niego. "Tego chaosu powinniśmy obawiać się wszyscy, bez względu na sympatie polityczne. Może on bowiem zagrozić legitymizacji wyników głosowania" - ostrzega Joanna Załuska. Zarówno eksperci jak i Państwowa Komisja Wyborcza, już na etapie prac nad nowelizacją przepisów Kodeksu wyborczego w Sejmie, przestrzegali, że wprowadzenie niektórych zmian może być nierealne. Chodzi m.in. o transmisję z głosowania w lokalach wyborczych, na przeszkodzie której stoi RODO. Według twórców projektu, kamery w lokalach miałyby zapobiec ewentualnym fałszerstwom wyborczym. Przeszkody w przygotowaniu i przeprowadzeniu wyborów mogą stwarzać też nowe przepisy określające sposób organizacji wyborów. Wybory nie powinny być przełożone "W tej sytuacji najbardziej racjonalne będzie dokonanie modyfikacji ustawy i powrót do sytuacji prawnej sprzed nowelizacji, w szczególności chodzi o rezygnację z transmisji z lokali wyborczych oraz powierzenie organizacji głosowania jednostkom samorządu terytorialnego, które radziły sobie z tym całkiem sprawie" - uważa prof. Piotr Uziębło, ekspert Fundacji Batorego. "Błędy ustawodawcy i nieprzygotowanie władz publicznych do przeprowadzenia głosowania w zgodzie z obecnymi przepisami Kodeksu wyborczego nie są przesłankami do przesunięcia terminu wyborów samorządowych" - twierdzi prof. Uziębło. Analizę prof. Uziębły otrzymali posłowie oraz członkowie Państwowej Komisji Wyborczej. Uchwała PKW ws. "braku możliwości stosowania niektórych przepisów" Z kolei PKW w zeszłym tygodniu przyjęła uchwałę "w sprawie braku możliwości stosowania niektórych przepisów Kodeksu wyborczego". "W uchwale stwierdzamy, że transmisja z lokali wyborczych nie może się odbyć w świetle opinii GIODO, a przede wszystkim z uwagi na treść konstytucji" - powiedział Wojciech Hermeliński, szef PKW. Hermeliński poinformował, że PKW widzi również potrzebę zmiany przepisu Kodeksu wyborczego dotyczącego urzędników wyborczych. "Nie bardzo rozumiem, dlaczego ustawodawca krąg kandydatów, z których mogą rekrutować urzędnicy wyborczy, ograniczył tylko do kręgu pracowników administracji rządowej, samorządowej, czy też jednostek im podległych, kiedy można byłoby ten krąg rozszerzyć na inne osoby, np. na prawników" - podkreślił.Zdaniem szefa PKW, przez nowe przepisy brakuje około 300 kandydatów na urzędników wyborczych.