nie ma jeszcze kandydata na prezydenta stolicy. - Nie wiem kto będzie kandydował. Nie wydaje się, aby to był - podkreślił premier na krótkim briefingu prasowym w Sejmie. Według niego, podczas wtorkowego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS Marcinkiewicz "nie wyrażał takiej woli". - Nie wydaje mi się, aby kandydatem (PiS) miał być Kazimierz Marcinkiewicz - dodał. Zastrzegł, że nie mówi tego na 100 proc. Podkreślił, że sytuacja w Warszawie jest zaskoczeniem dla PiS. - Jeszcze we wtorek wieczorem sądziliśmy, że można ją jakoś w ramach prawa załatwić bez wyborów, ale okazało się, że jest to niemożliwe i w związku z tym nie wiem, kto będzie kandydatem - mówił premier. - To jest sytuacja zaskakująca - i żeby było jasne - wynikająca po prostu jednoznaczności przepisów prawa: można prawo złamać albo je przestrzegać. My musimy prawa przestrzegać, w wyniku tego nie ma wyjścia - podkreślił premier. Jak zaznaczył, ustawa abolicyjna wobec samorządowców, którzy spóźnili się z oświadczeniami, wydawana ex post byłaby rozwiązaniem wskazującym na to, że "prawo w Polsce tak naprawdę nie obowiązuje". - To jest rozwiązanie, które możemy przyjąć na przyszłość, bo być może to, co znalazło się w ustawie nie jest najbardziej fortunne, ale w tej chwili nie mamy po prostu innego wyjścia - zaznaczył szef rządu. Pytany, kiedy zapadnie decyzja co do kandydata PiS na prezydenta stolicy, zastrzegł, że "trudno powiedzieć w jakim momencie będzie musiała opuścić warszawski Ratusz." - To też nie jest takie proste. Jest oczywiste, że straciła stanowisko w momencie niezłożenia w stosownym terminie oświadczenia. Prawnie rzecz biorąc już w tej chwili nie jest (prezydentem Warszawy-red.), ale jest różnica między stanem prawnym a jego realizacją - podkreślił J. Kaczyński. Dziennikarze pytali premiera, czy stanowiska nie powinien również stracić wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski, który został zatrzymany jadąc na rowerze pod wpływem alkoholu. - Jeżeli ktoś jeździłby pod wpływem alkoholu samochodem, to by stracił stanowisko, ale ponieważ on jechał wypiwszy jedno piwo rowerem (...) sprawa była tak drobna, że sąd ją umorzył. W związku z tym nie widzę powodu, żeby kogoś pozbawiać praw obywatelskich - to jest bardzo poważna kara - z powodu jednak bardzo drobnego incydentu - odpowiedział premier. Zgodnie z przepisami, samorządowcy muszą złożyć kilka dokumentów dotyczących majątku. Na przedstawienie oświadczeń majątkowych mają 30 dni od daty ślubowania, a w przypadku pozostałych dokumentów (np. oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka) - 30 dni od dnia wyboru. Gronkiewicz-Waltz oświadczenie o działalności gospodarczej swojego męża złożyła z dwudniowym opóźnieniem. W poniedziałek mówiła, że nie miała obowiązku składania oświadczenia o działalności gospodarczej swojego męża, "gdyż nie wykonuje on tej działalności na terenie gminy", w której ona pełni funkcję prezydenta. Szef MSWiS Ludwik Dorn odpowiadając na pytanie, czy decyzje podjęte przez Gronkiewicz-Waltz jako prezydenta Warszawy zachowują moc prawną, Dorn powiedział, że "to jest sprawa, która wymaga interpretacji". - Na pewno decyzje te są prawne dopóki ktoś ich nie zakwestionuje. Zawsze istnieje domniemanie legalności - zaznaczył. Jak dodał, jeśli Rada Warszawy nie stwierdzi wygaśnięcia mandatu Gronkiewicz-Waltz, to "wtedy wkracza wojewoda z rozstrzygnięciem zastępczym i on stwierdza wygaśnięcie". Według niego, "jest pewne przy obowiązującym stanie prawa", że w przypadku samorządowców, którzy nie złożyli w terminie oświadczeń, odbędą się nowe wybory. Odnosząc się do projektu PSL, który chce wydłużenia terminu składania oświadczeń majątkowych, Dorn zaznaczył, że takie rozwiązanie jest do przyjęcia ale "obejmowałoby ono to, co działoby się po uchwaleniu ustawy, a nie działało wstecz". Według przedstawionych we wtorek przez szefa MSWiA danych, w skali kraju łącznie około 700 samorządowców nie złożyło lub spóźniło się ze złożeniem wymaganych przez prawo oświadczeń. Wśród nich znajduje się 174 wójtów, burmistrzów i prezydentów. 144 z nich nie złożyło na czas oświadczeń o działalności gospodarczej małżonka, 33 nie złożyło własnych oświadczeń majątkowych, 3 osoby nie złożyły obu oświadczeń. Jutro na nadzwyczajnej sesja rady Warszawy, pani prezydent ma wyjaśnić sprawę złożenia po terminie oświadczenia o działalności gospodarczej jej męża. Przewodniczący Rady Warszawy Lech Jaworski powiedział, że w porządku obrad nie ma kwestii wygaśnięcia mandatu pani prezydent.