W grudniu ub.r. prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Senatu ponowny wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Izby. Według śledczych poprzedni wniosek w tej sprawie został niezasadnie pozostawiony bez biegu. Na czwartkowym briefingu prasowym w Senacie Grodzki został zapytany przez TVP Info, kiedy Senat zajmie się sprawą tego ponownego wniosku. Błędny wniosek - To tak wygląda (...) że tu chodzi o gonienie króliczka, a nie jego złapanie. Ponieważ skoro prawnicy piszą wyraźnie do prokuratora, co należy w tym wniosku poprawić, a wniosek wraca w prawie takiej samej postaci, no to znaczy, że oni nie chcą, żeby ten wniosek był procedowany, tylko żeby on istniał medialnie, żeby pana stacja mogła na mnie szczuć, oczerniać i robić różne haniebne rzeczy. Natomiast jak pan pyta o ten wniosek, on również został skierowany o opinię prawną, czy w tej wersji możemy go procedować, czy to jest taka zabawa w kotka i myszkę, której kompletnie nie rozumiem - powiedział Grodzki. Powtórzył, że wystąpiono w sprawie wniosku prokuratury o opinię prawną. Prokuratura domaga się uchylenia immunitetu Uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domaga się Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Pod koniec października ub.r. Centrum Informacyjne Senatu informowało, że Senat nie zajmie się wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu Grodzkiego. Wicemarszałek Bogdan Borusewicz poinformował śledczych, że postanowił pozostawić wniosek bez biegu, ponieważ nie został on poprawiony, o co wcześniej wnioskował Senat. Według prokuratury "mimo uwzględnienia przez prokuraturę uwag Senatu", wicemarszałek Borusewicz "bezzasadnie pozostawił wniosek bez biegu, nie uzasadniając w piśmie skierowanym do prokuratury podstaw takiej decyzji". W połowie grudnia ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień poprzez pozostawienie bez biegu wniosku o uchylenie immunitetu Grodzkiemu. Grodzki: Trudno, bym ponosił odpowiedzialność za niekompetencję prokuratury Również w grudniu ub.r. poinformowano o skierowaniu przez prokuratora generalnego do Senatu ponownego wniosku o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu. Grodzki ocenił wtedy, że "cała nagonka" na niego ma służyć "destabilizacji Senatu, który nie od dziś jest solą w oku rządzących". - Zachowuję w tej sprawie całkowicie urzędnicze podejście. Jeśli wniosek tym razem będzie prawidłowo skonstruowany, to zostanie przekazany do komisji regulaminowej i będzie dalej procedowany. Jeśli natomiast jest sformułowany nieprawidłowo, tak jak było już dwukrotnie, na co mamy konkretne opinie prawników, to już trudno, bym ponosił odpowiedzialność za niekompetencję czy niefrasobliwość prokuratury - powiedział. Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. - Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz - mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.