Bon turystyczny to cenna inicjatywa - wskazał w niedzielę podczas konferencji prasowej w Szczecinie marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Zaznaczył jednak, że poseł Ireneusz Raś, a także senatorowie Marcin Bosacki i Janusz Gromek złożyli "bardziej kompleksowy projekt, i to dużo wcześniej", dotyczący czeku turystycznego, który - jak ocenił Grodzki - lepiej podniósłby branżę turystyczną po okresie zamrożenia. Dodał, odnosząc się do atmosfery panującej podczas piątkowych obrad Sejmu, że był "mocno zbulwersowany tym, że w trudnych dla kraju czasach" po pandemii "widzowie mogli oglądać krotochwilnie rozbawionych posłów i panią marszałek". "Kiedy jest czas na radość, wesołość i poczucie humoru, to jest, ale kiedy są poważne obrady parlamentu, gdzie pochylamy się nad poważnymi ustawami, to naprawdę trzeba podchodzić do tego poważnie" - podsumował. Grodzki chce poprawiać bon Zapytany o to, czy można się spodziewać, że Senat na najbliższym posiedzeniu 1 i 2 lipca zajmie się bonem, odpowiedział, że "wygląda na to, że bonem turystycznym zajmiemy się na tym posiedzeniu". "Aczkolwiek z racji tej krotochwilnej atmosfery w Sejmie znowu będziemy musieli podejść do tego na poważnie i ten bon poprawić" - dodał. Dopytywany o to, jakie mogłyby być zmiany w ustawie, marszałek Grodzki stwierdził, że nie może tego obecnie określić. "Nie wiem teraz, jaka będzie decyzja, bo czeka nas posiedzenie komisji, czekają nas rozmowy, a już wcześniej odbyło się duże wysłuchanie branży turystycznej w Senacie (...) i dopiero wtedy senatorowie będą zgłaszać ewentualne poprawki i będziemy myśleć nad finalnym kształtem tej ustawy tak, jak to się powinno odbywać" - powiedział Grodzki. Zaznaczył, że Senat będzie też opierać się na propozycji poselskiej, która była "bardziej kompleksowa i była bardzo dobrze odebrana przez branżę turystyczną". "Mogę zagwarantować, że ta ustawa będzie lepsza zarówno dla tych, którzy z niej skorzystają - dla wczasowiczów - jak również dla tych, którym ta ustawa pozwoli się dźwignąć z ciężkiego kryzysu, w który wpadli nie ze swojej winy" - podkreślił marszałek Senatu. Grodzki o rocznikach będących symbolem pokrzywdzenia Tomasz Grodzki odniósł się też do ustawy w sprawie emerytur rocznika 1953. Wskazał, że projekt senacki został - podobnie jak poselski projekt dotyczący czeku turystycznego - "ogołocony" podczas debaty sejmowej. "Projekt senacki obejmował nie tylko panie z rocznika 1953, które są pewnym symbolem pokrzywdzenia, o czym mówił Trybunał Konstytucyjny, ale też wcześniejsze roczniki, czyli 1952, 1951 do 1949 i to zostało oczywiście wyrzucone, bo kierunkowy minister z wdziękiem powiedział, że nie wie, ile tych osób by było, więc nie potrafi tego oszacować" - powiedział Grodzki. Dodał, że także w tej sprawie Senat będzie obradował prawdopodobnie 1 i 2 lipca.