"Jesteśmy głęboko przekonani, że znajdziemy się w przyszłym parlamencie, obserwując obecną dekompozycję i destrukcję sceny politycznej, jak również kompromitację partii, które są w Sejmie. Najlepszym tego przykładem jest afera podsłuchowa" - powiedziała PAP Grzybek. Członkowie obradującego w sobotę w Warszawie kongresu partii dyskutowali nad strategią, która ma im zapewnić miejsca w przyszłym parlamencie. W niedzielę mają odbyć się wybory do władz ugrupowania. Grzybek powiedziała, że partia zastanawia się na wzięciem udziału w przyszłych wyborach prezydenckich. "Będziemy na ten temat dyskutować podczas kongresu. Warto rozważyć zorganizowanie prawyborów na lewicy i wystawienie jednego wspólnego kandydata lub kandydatki na prezydenta Polski" - powiedziała. Dodała, że musiałyby zostać jednak spełnione "istotne warunki programowe". "To nie jest tak, że bylibyśmy w stanie poprzeć każdą osobę kandydującą, przedstawioną przez jakieś środowisko lewicowe. Dla nas ważne są kwestie związane z energetyką - tym, żeby nie wybudowano w Polsce elektrowni atomowych. Mamy też duże wątpliwości co do technologii szczelinowania hydraulicznego, wykorzystywanej przy wydobyciu gazu łupkowego" - powiedziała. Jak dodała, ważne są też kwestie ochrony danych osobowych, wolności w internecie i polityki społecznej. W kongresie wzięła też udział posłanka Anna Grodzka, która niedawno odeszła z Twojego Ruchu, ugrupowania utworzonego przez Janusza Palikota, i zapisała się do Partii Zieloni. Grzybek zdradziła, że kandydatura Grodzkiej została zgłoszona do Rady Krajowej ugrupowania. Liczy też, że dzięki posłance Partia Zieloni będzie bardziej obecna w mediach i osiągnie lepsze wyniki w wyborach. "Na pewno to, że się do nas przyłączyła zwiększy naszą rozpoznawalność. Dla nas decyzja Anna Grodzkiej była czymś naturalnym. ()Przede wszystkim dlatego, że mamy zbieżne poglądy polityczne" - powiedziała Grzybek. Grodzka podkreślała na kongresie, że jest to partia, z którą chce wiązać swoją polityczną przyszłość. "Myślę, że moja obecność pomoże. Komunikat, że Partia Zieloni istnieje, będzie łatwiej docierał do społeczeństwa. Jeszcze nie jesteśmy potęgą polityczną, ale będziemy" - powiedziała PAP posłanka. Dodała, że rozpoznawalność jest ciągle słabą stroną partii i trzeba to zmienić. Jej zdaniem partia powinna wybrać kandydata na prezydenta w przyszłych wyborach w 2015 r. "Kandydat wcale nie musi być członkiem partii, może być to osoba z zewnątrz, wokół której zmobilizowalibyśmy siły" - powiedziała. Podkreśliła, że trzeba brać udział w każdych wyborach, bo na tym polega polityka.