Za kandydaturą Grodzkiej opowiedziała się w czwartek zdecydowana większość klubu RP - w głosowaniu udział wzięło 38 posłów; 37 oddało ważne głosy, z czego 32 osoby zagłosowały "za", dwie wstrzymały się, a trzy były przeciw. Nie było żadnej innej kandydatury - poinformował na konferencji prasowej po posiedzeniu klubu szef RP Janusz Palikot. - Bardzo się cieszę, jestem dumny z tego, że taka pewna filozofia równości, walki z wykluczeniami, którą symbolizuje sobą Anka, zyskała poparcie w klubie. To oznacza, że jesteśmy wciąż wierni tym samym wartościom i zasadom, o których mówiliśmy w kampanii - oświadczył Palikot. Podkreślił, że Grodzka to świetna kandydatka nie tylko ze względów "realnej zmiany politycznej pokazującej otwarte i tolerancyjne społeczeństwo", ale także ze względów merytorycznych. Według niego posłanka ma zdolność łączenia wokół siebie ludzi z różnych środowisk, a to cecha, którą powinien mieć wicemarszałek. - Moim zdaniem polski parlament stanie w momencie głosowania nad kandydaturą Anki przed ważnym testem z demokracji, tolerancji i społeczeństwa obywatelskiego, testem, który będzie komentował cały świat. Mam nadzieję, że ten Sejm podejmie decyzję demokratyczną, która szanuje prawo trzeciej siły parlamentarnej w kraju do wystawienia kandydatury, w którą się wierzy, która jest godna - podkreślił Palikot. Grodzka powiedziała, że jest dumna z rekomendacji klubu. - Mam nadzieję, że moja praca w parlamencie będzie pracą za otwartością, porozumieniem, równością, tymi wartościami, za którymi stoi Ruch Palikota i które ja podzielam osobiście. Sądzę, że dam radę i na pewno pozostanę sobą - podkreśliła. Zadeklarowała, że - jeśli zostanie wicemarszałkiem - chciałaby, by jej biuro było otwarte na dialog z posłami z różnych klubów. Palikot powiedział, że - jeśli czymś się martwili politycy Ruchu, wystawiając kandydaturę Grodzkiej - to tym, że będzie narażona na posłankę PiS Krystynę Pawłowicz "i podobne wypowiedzi całymi dniami i tygodniami". "Nie jesteśmy tu dla stanowisk" Politycy RP pytani byli też o wystawienie przez Solidarną Polskę kandydatury Ludwika Dorna na stanowisko wicemarszałka Sejmu i o wypowiedzi Dorna. Poseł wyraził zastrzeżenia do kandydatury Grodzkiej. Podkreślił, że nie zamierza "politycznie ani moralnie" krytykować sposobu, w jaki posłanka rozwiązała "wielki problem ze swoją płciowością". - Wszyscy funkcjonujemy jednak w otoczeniu społecznym i zderzamy się z odczuciami innych. A niektórzy oceniają jej polityczne funkcjonowanie - nawet, jako posłanki - jako rodzaj dziwacznej ciekawostki - mówił Dorn. - Z punktu widzenia wielu ludzi w Polsce dziwaczne jest wstecznictwo i brak takiego otwartego myślenia w tej części parlamentu, która określa siebie, jako konserwatywna - skomentowała słowa Dorna Grodzka. Według Palikota, klub SP "nie ma mandatu demokratycznego", by mieć swojego wicemarszałka, bo powstał w wyniku podziału w klubie PiS już po wyborach. - Ktoś, kto tak fałszywie, niedemokratycznie zabiega o to stanowisko, jeszcze pozwala sobie na tego typu wypowiedzi, sam się w sensie etycznym i społecznym dyskwalifikuje - ocenił. Oświadczył też, że "sam Ludwik Dorn jest straszną postacią, jest twarzą IV RP, jest człowiekiem, który funkcjonował jako tzw. trzeci bliźniak i był powszechnie symbolem najgorszych cech w polskiej debacie publicznej". Szef Ruchu pytany był także, czy ma plany awaryjne na wypadek, gdyby posłowie nie chcieli odwołać Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka, lub jeśli nie udzieliliby poparcia Grodzkiej. Palikot powiedział, że Nowicka poinformowała prezydium klubu, że - jeśli Sejm jej nie odwoła - złoży rezygnację. Lider Ruchu dodał, że nie bierze pod uwagę drugiego wariantu, bo musiałby zakładać, że Sejm złamie tradycję tego, że kluby w parlamencie mają prawo do wicemarszałków. Jak dodał, jeśli jednak kandydatura Grodzkiej zostałaby odrzucona, nie wyklucza, że Ruch nie będzie rekomendował nikogo. - Bo nie jesteśmy tu dla stanowisk - dodał. - Mam pytanie, a dlaczego nie Anka Grodzka? Dlatego, że zmieniła płeć, czy jest jakiś inny powód? Czy Anka brała udział w aferze hazardowej, jakichś innych korupcyjnych przedsięwzięciach? Nie. Co chcecie zarzucić jej, poza tym, że jest człowiekiem godnym, prawym i znanym z jak najlepszej strony? - pytał Palikot. Jak dodał, jeśli Ruch straci stanowisko wicemarszałka, to każde posiedzenie Sejmu "będzie zaczynał od Kartagina musi zginąć" i od wniosku o przerwę "na zastanowienie, czy Sejm postąpił dobrze". Wybór kandydata na wicemarszałka Sejmu to efekt ubiegłotygodniowej decyzji klubu RP o wycofaniu poparcia dla Wandy Nowickiej; klub zapowiedział wniosek o jej odwołanie. Decyzja ta jest pokłosiem przyjęcia przez Nowicką nagrody za 2012 rok w wysokości 40 tys. zł; nagrody otrzymali wszyscy wicemarszałkowie i marszałek Sejmu, po nagłośnieniu sprawy przez media, przeznaczyli je na cele charytatywne.