Startu w jesiennych wyborach przewodniczącego PO nie wykluczają: wiceszef PO Grzegorz Schetyna i b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. - Czekamy na ich deklarację, na razie zapowiadają, że kiedyś takie deklaracje złożą. Byłoby dużo prościej, gdyby te deklaracje padły wcześniej, bo wtedy byłoby wszystko jasne, wiadomo by było na czym stoimy - powiedział Graś we wtorek w TVP Info, pytany o kandydatury Schetyny i Gowina na funkcję szefa PO. Dopytywany, czy Schetyna i Gowin powinni już teraz ogłosić swoją decyzję w sprawie kandydowania, rzecznik rządu powiedział: - Myślę, że tak, jeśli ktoś ma rzeczywiście ambicję, żeby ubiegać się o szefostwo Platformy, to powinien z otwartą przyłbicą stanąć i powiedzieć: "tak, mam taką, a nie inną wizję, mam takie pomysły, chcę z tymi pomysłami iść do wyborów, zwrócić się do delegatów i walczyć o swoją pozycję". Premier Donald Tusk na razie jako jedyny polityk PO ogłosił swój start w wyborach na szefa partii w 2014 roku. Schetyna zapowiedział, że decyzję, czy wystartuje podejmie na jesieni. Gowin powiedział, że wkrótce poinformuje o swoich planach. - Działacze Platformy na różnych szczeblach budują swoją pozycję, walczą o zwolenników, czasem starają się wbić szpilę w jakiegoś swojego przeciwnika, to są normalne działania, nie mają większego wpływu na funkcjonowania partii jako całości - ocenił Graś. Rzecznik rządu poinformował też, że w najbliższych dniach odbędzie się specjalne posiedzenie zarządu PO, poświęcone m.in. ostatnim przegranym przez Platformę wyborom lokalnym. Chodzi o przegrane przez PO: wybory uzupełniające do Senatu w Rybniku, referendum w Elblągu i przedterminowe wybory burmistrza i rady miejskiej Żagania. - Każdy z tych przypadków będziemy osobno omawiać - zapowiedział Graś.