- Premier przedstawił swoją ocenę sytuacji i na pewno wyszedł z posiedzenia klubu z przekonaniem, że posłowie i senatorowie stoją przy nim murem - powiedział Grabarczyk dziennikarzom po spotkaniu klubu. Jak dodał, szef rządu ma pełne wsparcie jeśli chodzi o decyzje jakie podejmuje w związku ze sprawą podsłuchów. - Wszystko zostało powiedziane, jest jasne dla członków klubu, sądzę że Platforma czuje odpowiedzialność za państwo, udziela wsparcia premierowi, rządowi - powiedział Grabarczyk. - Jesteśmy odpowiedzialni za Polskę, wyjaśnimy wszystko do końca - dodał. Wsparcie deklarował też szef klubu Platformy Rafał Grupiński. - Jesteśmy w pełni zgodni z panem premierem co do oceny tego rodzaju procederu i próby destabilizacji państwa. Będziemy na pewno w tej kwestii wspierali pana premiera jeśli chodzi o informację, którą przedstawi Sejmowi w najbliższą środę - zapewnił polityk Platformy. Przewodniczący klubu PO jest przekonany, że w niedługim czasie będą znane efekty toczącego się śledztwa w sprawie podsłuchów. W środę posłowie wysłuchają - na wniosek SLD - informacji premiera "na temat tzw. afery podsłuchowej z udziałem Prezesa Narodowego Banku Polskiego, Ministra Spraw Wewnętrznych oraz byłych wysokich urzędników państwowych". W poniedziałek tygodnik "Wprost" opublikował kolejne stenogramy z rozmów polityków, m.in. szefa MSZ Radosława Sikorskiego i b. ministra finansów Jacka Rostowskiego. W zeszłym tygodniu "Wprost" opublikował m.in. treść rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza oraz prezesa NBP Marka Belki. Premier Tusk zapowiedział, że nie zamierza dymisjonować ministrów, których rozmowy zostały nielegalnie podsłuchane i upublicznione. Podkreślił, że dla niego kluczowe jest dziś zidentyfikowanie grupy, która działa na rzecz destabilizacji Polski. Z kolei PiS chce, aby Sejm głosował wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Na razie poparcie dla tego wniosku zadeklarowały Solidarna Polska i Polska Razem. Zgodnie z artykułem 158 konstytucji Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231 głosów) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Koalicja PO-PSL ma łącznie 235 posłów, zatem by zdobyć odpowiednią większość, za wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności wobec obecnego rządu musiałaby zagłosować nie tylko cała opozycja, ale musiałoby się do niej przyłączyć co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych. Temat podsłuchanych rozmów ministrów rządu Tuska i polityków PO, upublicznionych przez "Wprost" zdominował poniedziałkowe posiedzenie klubu PO. Nie było dyskusji na temat tego jak zapewnić jednomyślność w klubie PO podczas przyszłych głosowań światopoglądowych, m.in. w sprawie wniosków PiS i Twojego Ruchu o odrzucenie w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu, który zakłada przywrócenie uboju rytualnego w Polsce.