W radiowej Jedynce wicemarszałek Sejmu komentował ujawnioną przez Newsweek rozmowę posła Norberta Wojnarowskiego z delegatem na zjazd dolnośląskiej PO. Cezary Grabarczyk zapewnił, że sprawa ta zostanie zbadana. Zastrzegł, że nie ma informacji, by takich przypadków było więcej. Wicemarszałek dodał, że zjazd regionalny można powtórzyć jedynie w przypadku uchybień, mających wpływ na wynik wyborów lub w przypadku niewybrania dużej części władz. Po sobotnim zjeździe dolnośląskiej PO, stanowisko jej szefa stracił do nie dawna numer dwa w partii Grzegorz Schetyna. Jego następcą został Jacek Protasiewicz, bliski współpracownik premiera. "Praca za głos na zjeździe PO" Przypomnijmy, że "Newsweek" dotarł do nagrania pokazującego kulisy zwycięstwa Jacka Protasiewicza na zjeździe dolnośląskiej Platformy. Na nagraniu słychać, jak stronnik Protasiewicza, poseł Norbert Wojnarowski, obiecuje jednemu z delegatów "załatwienie" stanowiska w KGHM. W zamian chce oddania głosu na Protasiewicza. "Newsweek" nie publikuje zapisu nagrania. W weekend odbył się zjazd dolnośląskiej PO, na którym wybrano nowego szefa regionu. Starcie Jacka Protasiewicza z Grzegorzem Schetyną było tak wyrównane, że trzeba było dwóch tur głosowania. Protasiewicz ostatecznie wygrał stosunkiem głosów 204:195. "Jestem zszokowany, to jakaś prowokacja" "Newsweek" pisze, że na nagraniu, do którego dotarł, słychać rozmowę dolnośląskiego posła PO Norberta Wojnarowskiego z wahającym się delegatem przedstawiającym się imieniem Edward. Z kontekstu wynika, że rozmowa miała miejsce dzień przed zjazdem, a wahający się delegat od roku stara się o pracę w którejś z państwowych spółek kontrolowanych przez PO. Z nagrania wynika, że Wojnarowski jest wysłannikiem Protasiewicza. "Newsweek" poprosił Wojnarowskiego o komentarz do nagrania. Poseł nie chciał jednak rozmawiać. " Jestem zszokowany, to jakaś prowokacja" - uciął szybko.