Wądołowski został zatrzymany w 2007 roku przez CBA razem z Beatą Sawicką. Chodziło o wzięcie łapówki za ustawienie przetargu na atrakcyjną działkę na Helu. "GPC" przypomina, że w maju 2012 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Wądołowskiego na dwa lata w zawieszeniu. Sędzia uznał, że CBA przeprowadzając prowokację działało zgodnie z prawem. Wyrok zmienił w kwietniu 2013 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie, który burmistrza uniewinnił. Nie podważono jednak samego faktu korupcji, ale legalność działań CBA. Prokurator generalny złożył wniosek o kasację tego wyroku, jednak oddalił go w marcu tego roku Sąd Najwyższy. Teraz po przegranych wyborach samorządowych Wądołowski domaga się odszkodowania za straty poniesione w wyniku akcji CBA. Od Skarbu Państwa chce 250 tys. zł. Jak informuje "GPC", wyrok może zapaść już w styczniu. Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".