"W czwartek rano do naszych domów wpadła ABW. Zabrali nam komputery i inne rzeczy. Miejcie się na baczności. Chowajcie ciężkie rzeczy. Walka nadal trwa! Narodowej Lubelszczyzny nie złamie żadna komuna!" - komunikat o takiej treści zamieścił na swoim profilu na Facebooku jeden z działaczy ONR-u. Prokuratura potwierdziła, że przeprowadzono przeszukania mieszkań dziewięciu osób związanych z ONR-em. Obóz Narodowo- Radykalny jest jednym z organizatorów Marszu Niepodległości. Jak donosi "GPC", policja wkroczyła również do głównej siedziby PiS-u w Szczecinie. "Sprawa jest dosyć poważna, a akcja przeprowadzana w całym kraju. W mojej ocenie jest to próba stworzenia złej atmosfery wokół marszu. Może to być również próba celowego podniesienia napięcia na tej imprezie. To grozi wybuchem i ekscesami. Jeśli ten kurek się naciąga, to wszystko to może wystrzelić. Komuś zależy na sprowokowaniu tłumu. Moim zdaniem takie działania są nieprofesjonalne i psują wizerunek policji, która z takim mozołem w ostatnich latach go odbudowywała" - mówi "Codziennej" szczeciński poseł PiS-u Leszek Dobrzyński. "Codzienna" ustaliła również, że policja wypytywała Mariusza Zańko, radnego miejskiego i członka PiS o numery rejestracyjne i cel wyprawy młodych ludzi z Włodawy, którzy sami organizowali wyjazd na Marsz Niepodległości. Radny pomagał im w organizacji tego wyjazdu. "GPC" informuje, że przepytywano również ojców paulinów z Włodawy. Podczas mszy świętej w tamtejszym klasztorze informacja o wyjeździe na marsz wraz zaproszeniem do udziału w nim została podana w ogłoszeniach parafialnych.