Lasek przekonuje, że eksperci Macierewicza zmanipulowali pozyskany przez siebie materiał dowodowy, mający świadczyć o wybuchu na pokładzie Tu-154M. Wydał w tej sprawie komunikat tuż przed planowaną na wczoraj debatą smoleńską. Z powodu choroby Laska Macierewicz przełożył debatę na 16 października. Artykuł na temat zmanipulowanego zdjęcia z komentarzem Laska ukazał się także w papierowym wydaniu tygodnika "Polityka" wychodzącym w środę. Jak zauważa "Codzienna", ze względu na cykl wydawniczy tygodnik musiał rozmawiać z Laskiem najpóźniej w poniedziałek. Macierewicz uważa, że "merytorycznie trudno się odnieść" do zarzutów Laska. "Zestawił dwie fotografie, przekonując, że jedną zmanipulowaliśmy komputerowo. Tymczasem są to te same zdjęcia, tylko jedno jest wyjątkowo ostre, a drugie niewyraźne. Te pseudozarzuty kierowane wobec prof. Biniendy świadczą wyłącznie o absolutnej niekompetencji osoby, która je wystosowała. To już nawet nie jest manipulacja, lecz skrajna bzdura - mówi przewodniczący parlamentarnego zespołu smoleńskiego.