Śledztwo wszczęto na początku listopada ub.r. po złożeniu zawiadomienia przez mecenasa Piotra Pszczółkowskiego, pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego. Prowadzi je prokuratura wojskowa, ale nadzoruje specjalnie oddelegowany cywilny prokurator Jacek Bedryj. Śledztwo dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, a także utrudniania postępowania karnego. Chodzi o zaniechanie nie uczestniczyli w autopsjach dokonanych na terenie Rosji. "Decyzja prokuratury, aby przesłuchać gen. Parulskiego jako świadka pokazuje, że nie jest on brany pod uwagę jako oskarżony. Choć jego obowiązkiem jako prokuratora był nadzór nad przeprowadzeniem sekcji zwłok. Odpowiedzialność gen. Parulskiego w tej sprawie jest kluczowa" - mówi "GPC" Antoni Macierewicz. Przesłuchanie Parulskiego ma się odbyć w gmachu Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, a więc tej samej, której przez długie lata był szefem. "Problemem jest, że sprawa dotyczy żołnierzy w służbie czynnej, a więc musi je prowadzić wojskowa prokuratura okręgowa. A takie są jedynie w Warszawie i Poznaniu" - tłumaczy "Codziennej" prawnik.