Spotkanie było ważnym krokiem w kierunku radykalnych zmian na lewicy. Tym bardziej że wziął w nim udział Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, którego zaplecze polityczne jest niezwykle cenne dla duetu Siwiec-Palikot. Jak przypomina "GPC", początkowy plan Siwca i Palikota zakładał utworzenie nowej, centrolewicowej formacji pod przewodnictwem Aleksandra Kwaśniewskiego, z namaszczeniem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Chodziło o start w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego ze wspólnych list, których lokomotywą miałby być były prezydent, oraz zdobycie w późniejszych wyborach do Sejmu przynajmniej 30 proc. mandatów. Kwaśniewski nie przyjął jednak warunków Palikota, czego pokłosiem miały być publikacje na temat związków finansowych byłego prezydenta z oligarchą Janem Kulczykiem. Jak zauważa "Gazeta Polska Codziennie", nad nowym ruchem czuwa Bronisław Komorowski, od dawna skłócony z Donaldem Tuskiem, a potrzebujący mocnego zaplecza politycznego, które wesprze go w wyborach prezydenckich w 2015 r.