Jak zauważa dziennik, wśród coraz większej liczby zachodnich analityków zestrzelenie malezyjskiego boeinga budzi skojarzenia z katastrofą smoleńską. Portal niezalezna.pl informował, że kilka dni temu kanadyjska telewizja CBC przeprowadziła rozmowę na temat roli Rosji w katastrofie malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Jednym z gości programu "Turning point" była dr Lada Roslycky, konsultantka, analityk ds. bezpieczeństwa i wywiadu. "Rola Rosji w konflikcie na Ukrainie jest bardzo silna. Jej działania łamią wszelkie prawo międzynarodowe. Oprócz tego jest bardzo smutne podobieństwo między tym, co się stało z malezyjskim samolotem na Ukrainie, a maszyną ze Smoleńska, kiedy to polskie demokratyczne władze zostały zestrzelone. Wtedy to Rosjanie prowadzili tak zwane śledztwo. Widzimy pomiędzy tymi wydarzeniami wiele podobieństw. To Rosjanie, rosyjscy terroryści, wojskowi wytrenowani w Rosji w ciągu czterech dni niszczyli i cięli części samolotu. Zdecydowanie pozycja Putina będzie teraz słabsza. Czas na to, aby społeczność międzynarodowa uznała go za terrorystę, a to, co się dzieje na Ukrainie, za wojnę terrorystyczną" - powiedziała Roslycki. Wypowiedź dr Roslycky skomentowała dla portalu niezalezna.pl mec. dr Maria Szonert-Binienda, która powiedziała, że to wypowiedź odważna: "Wypowiedź kanadyjskiej ekspertki jest odważna, ponieważ w mediach zachodnich tego typu stwierdzenia jeszcze się nie ukazało. Wiadomo, że jest wystarczająco dużo informacji i dowodów na eksplozje w tupolewie. Ale jeżeli mówimy o eksplozji to zawsze musimy brać pod uwagę usterkę techniczną. Więc niewątpliwie wypowiedź pani Lady Roslycky, która uwzględnia kontekst w którym miała miejsc katastrofa smoleńska. I myślę, że ten kontekst pozwala na tak odważne stwierdzenie".