Jak pisze Magda Groń, kiedy spółce przyznawano na ten cel dotacje, wówczas jej głównym udziałowcem był jeszcze Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Jednak w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach pakiet udziałów trafił w prywatne ręce - czytamy w gazecie. Tzw. bunkier danych, który powstał we Wrocławiu, to najnowocześniejsza serwerownia w Europie Środkowo-Wschodniej do przechowywania, przetwarzania i udostępniania danych. Miałyby się w nim znajdować - zgodnie z rozporządzeniem dotyczącym prowadzenia dokumentacji medycznej wyłącznie w formie elektronicznej - informacje dotyczące wszystkich Polaków - dane osobowe, wywiad lekarski, historie chorób i wizyt u lekarzy. Wprowadzenie wspomnianego rozporządzenia jest uzależnione od ukończenia prac nad rządową Elektroniczną Platformą Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych (P1). Właścicielem bunkra danych jest spółka Data Techno Park (DTP), której większościowy pakiet udziałów miał wrocławski Uniwersytet Medyczny. Jak czytamy w "GCP", rektor uczelni Marek Ziętek podjął decyzję o zbyciu udziałów należących do uczelni tuż po tym, jak podano informację o przyznaniu spółce dotacji na budowę serwerowni. Sprawą zajmuje się ABW pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".