Tusk przedstawił w środę w Sejmie informację poświęconą głównym zadaniom jego rządu przyjętym na najbliższe kilkanaście miesięcy, czyli do końca kadencji parlamentarnej. W ramach "dwóch kluczowych priorytetów" zapowiedział wzrost minimalnych emerytur i rent, zwiększenie ulg podatkowych dla dzieci i stworzenie możliwości skorzystania z nich niezależnie od dochodów. Potem o planach swoich resortów mówili ministrowie.- Platforma Obywatelska miała być partią wolności gospodarczej, niskich podatków, ograniczonej biurokracji. To dzisiejsze wystąpienie Donalda Tuska jest niczym innym jak definitywnym sprzeniewierzeniem się ideałom Platformy i wywieszeniem białej flagi - mówił Gowin podczas debaty nad informacją premiera i ministrów o zamierzeniach rządu na najbliższy czas. Przyznał, że dotychczasowe obietnice premiera kończyły się w większości przypadków na słowach. - Może to pana premiera zdziwi, ale w dzisiejsze zapowiedzi wierzę, bo to są obietnice, które sprowadzają się do kupowania sobie poparcia przed wyborami. Jest coś symbolicznego w tym, że ta zapowiedź dzielenia, czyli rozdawnictwa pieniędzy wyszła z ust pana premiera dosłownie parę godzin po tym, jak rozpoczęła się kampania wyborcza - oświadczył poseł Sprawiedliwej Polski. Zaznaczył, że nie wszystkie przedstawione przez premiera pomysły są złe - zdaniem Gowina dobre jest np. podniesienie ulg podatkowych na dzieci. - Ale po pierwsze, czy naprawdę trzeba było czekać z tym do kampanii wyborczej, a po drugie, czy to wystarczy? - pytał. Były minister sprawiedliwości bardziej krytycznie ocenił propozycję podniesienia emerytur, które określił jako "zapowiedź wielkiego oszustwa i wielkiego tchórzostwa". - Oszustwa, bo kilka miesięcy temu ten sam rząd okradł 16 milionów przyszłych emerytów ze 150 miliardów złotych prywatnych oszczędności. Teraz z części tych środków oferuje się obecnym emerytom jakiś ochłap - powiedział Gowin, nawiązując do zmian dotyczących OFE. Beata Kempa, która również występowała w imieniu klubu Sprawiedliwa Polska (stworzonego przez posłów Polski Razem i Solidarnej Polski), przekonywała, że w przeciwieństwie do Gowina nie wierzy w zapowiedzi Tuska. - Moja kobieca intuicja nigdy mnie nie zawiodła co do pańskich obietnic, żadnej pan nie spełnił - zwróciła się do premiera. Wymieniła kilka przykładów niezrealizowanych obietnic - m.in. likwidację NFZ, sprowadzenie do Polski emigracji z zagranicy. - Dzisiaj mamy nowy festiwal obietnic, bo zbliżają się wybory - powiedziała Kempa.