Tworzenie i znoszenie sądów nie jest równoznaczne z określeniem lub zmianą ich ustroju - wskazał w środę Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu orzeczenia w sprawie przepisów, na mocy których od początku roku dokonano reorganizacji sądów rejonowych. Trybunał orzekł, że podstawa prawna rozporządzenia, na mocy którego minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zniósł 79 sądów rejonowych, jest zgodna z konstytucją. Decyzję TK podczas konferencji prasowej skomentował Jarosław Gowin. Minister sprawiedliwości ocenił, że trybunał "opowiedział się po stronie obywatela". - Ta decyzja to dowód na to, że można zreformować polskie sądownictwo, by osiągnąć strategiczny cel z expose Donalda Tuska, jakim jest skrócenie o jedną trzecią czasu postępowań sądowych. To cel trudny, ale osiągalny - stwierdził. Przyznał zarazem, że znikomy odsetek spraw po reorganizacji sądów rozpoczęto od nowa, do czego sędziowie mieli prawo. Dodał, że "po wyroku Trybunału Konstytucyjnego nikt już chyba nie ma wątpliwości, że krytyka pod jego adresem była spowodowana partykularnymi interesami, a nie troską o dobro obywatela". - Odpowiedzialność za każdy projekt ministerstwa biorę na siebie - podkreślił Gowin, który przyznał, że liczył się z każdym wyrokiem TK. Dodał, że "każdego dnia każdy minister może być zdymisjonowany". Gowin wyraził nadzieję, że posłowie pracujący nad obywatelskim projektem (złożonym z inicjatywy PSL), który miałby przywrócić stan sprzed stycznia, wezmą pod uwagę "interes normalnych obywateli" oraz że w Sejmie "znajdzie się ponadpartyjna większość". Dodał, że jest gotowy na rozmowy z PSL, "jeśli będzie z ich strony wola kompromisu". Zapewnił, że gdyby projekt PSL uzyskał jednak większość, to nie widziałby potrzeby rozważania swej dymisji. Według Gowina projekt obywatelski jest sprzeczny z interesem społeczeństwa. Przywołał środową opinię TK, że ewentualne ustawowe uregulowanie sprawy powoływania lub znoszenia sądów usztywniałoby system sądownictwa. - Pytanie czy większość posłów będzie chciała sparaliżowania sądownictwa - dodał. Pytany o sprawę związków partnerskich, Gowin powtórzył, że sprzeczne z konstytucją byłoby "powołanie jakiejkolwiek nowej instytucji społecznej wzorowanej na małżeństwie". Według niego "problem paramałżeństw homoseksualnych jest dziś problemem kompletnie zastępczym". Dodał, że podobnie jak prezydent Bronisław Komorowski, widzi możliwość i celowość "stworzenia konkretnych ułatwień w konkretnych sprawach dla dwóch osób, niezależnie od tego jakiej płci, pozostających w jakimś trwałym pożyciu". Przywołał przykłady w kwestii dostępu do informacji medycznej, pochówku czy prawa spadkowego.