Gowin: Rząd Zjednoczonej Prawicy gwarancją, że polexitu nie będzie
Rząd Zjednoczonej Prawicy jest gwarancją, że polexitu nie będzie - zapewnił w środę wicepremier Jarosław Gowin. Jak jednak ocenił, UE powinna być wspólnotą niepodległych państwa, a nie superpaństwem. Jego zdaniem obóz rządzący jest obrońcą "prawdziwej integracji".
Na początku sierpnia Sąd Najwyższy (SN) wystosował pięć pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. W poniedziałkowym wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Gowin zasugerował, że jeżeli TSUE "dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy", to rząd może zignorować ewentualne orzeczenie Trybunału "jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej".
Gowin został poproszony w środę w telewizji wPolsce.pl o skomentowanie słów posła PO Rafała Trzaskowskiego, który w poniedziałek ocenił, że mówienie o niezastosowaniu się do orzeczenia TSUE jest pierwszym krokiem do wyprowadzenia Polski z UE (tzw. polexit).
Wicepremier uznał te słowa za niedorzeczność. "Rząd Zjednoczonej Prawicy jest gwarancją, że polexitu nie będzie" - zapewnił. Jak dodał, "w tej chwili jest ponad 50 sporów między państwami członkowskimi UE a TS". Według ministra nauki, gdyby traktować słowa Trzaskowskiego dosłownie, oznaczałoby, że z UE zamierzają wyjść np. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Szwecja czy Luksemburg.
Jarosław Gowin pytany o swoje słowa, które padły w wywiadzie dla "Do Rzeczy", ocenił, że sędziowie SN mieli prawo zadać TSUE pytania prejudycjalne. Ale - jak powiedział - polska konstytucja nie daje możliwości sędziom zawieszenia ustawy. "Jeśli oni oczekują teraz, że TSUE usankcjonuje coś, czego nie ma w polskiej konstytucji, to znaczy, że stawiają Trybunał nie tylko ponad ustawę, ale i ponad polską konstytucję" - podkreślił wicepremier.
Jak zauważył zgodnie z prawem unijnym są trzy źródła prawa. "Po pierwsze ustawy krajowe - czyli np. nasze ustawy o sądownictwie. Po drugie ponad ustawami krajowymi jest prawo wspólnotowe. TSUE może orzekać zgodność prawa krajowego z prawem wspólnotowym. Ale ponad prawem wspólnotowym są konstytucje suwerennych państw" - podkreślił Gowin. Jego zdaniem ani TS, ani jakikolwiek inny organ wspólnotowy nie ma więc prawa ingerować w rozstrzygnięcia konstytucyjne państw członkowskich UE.
Gowin zaznaczył, że jego wypowiedź jest częścią dyskusji nad tym, jak powinna wyglądać Unia Europejska. Jego zdaniem UE jest "wspaniałym projektem", ale pod warunkiem, że jest wspólnotą suwerennych państw - Europą ojczyzn. "Ostatnio od paru lat pojawia się inna koncepcja UE" - zauważył wicepremier. Według niego w tę nową koncepcję wpisuje się PO, Nowoczesna, SLD i PSL. "To są ludzie, którzy uważają, że państwa suwerenne powinny być zastąpione przez jedno europejskie superpaństwo" - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że broni polskiej konstytucji przed roszczeniami sędziów Sądu Najwyższego, którzy chcą uchylić konstytucję w "istotnym fragmencie" i przed "ewentualnymi roszczeniami organów międzynarodowych". Według Gowina obóz rządzący to obrońcy "prawdziwej integracji".
Gowin pytany był czy jego słowa, które padły w "Do Rzeczy" były zaznaczeniem jego odrębności od PiS (Gowin jest liderem koalicyjnej partii Porozumienie). Wicepremier ocenił: "Nie sądzę, by politycy PiS mieli tu inne poglądy niż ja".
Wicepremier odniósł się też do zapowiedzi PO i Nowoczesnej złożenie wniosku o wotum nieufności wobec niego w związku z jego słowami. "Opozycja jest intelektualnie bezradna, politycznie bezradna, oni nie potrafią znaleźć klucza do serc Polaków. (...) Jedyne, co potrafią robić, to płakać w Brukseli" - podkreślił.