Gowin zapytany w TVN24, czy bardziej boi się w nadchodzących wyborach parlamentarnych opozycji zjednoczonej czy podzielonej, odpowiedział, że są to wewnętrzne sprawy opozycji. "Dla nas, polityków obozu rządowego zagrożeniem jest nasza pycha, arogancja, wydarzenia - jak to kiedyś powiedział jeden ze słynnych brytyjskich polityków" - dodał. "Jeżeli już cokolwiek miałbym doradzać opozycji, to w moim przekonaniu rację ma (szef PSL) Władysław Kosiniak-Kamysz, że dla nas największym wyzwaniem byłoby powstanie dwóch bloków, czyli spójnego bloku lewicowego i spójnego bloku centrowego" - powiedział. "Ryzyko, które jak sądzę kalkuje (przewodniczący PO) Grzegorz Schetyna, polega na tym, że jeżeli powstanie koalicja Platforma-PSL, to czy lewica się ze sobą porozumie - dosyć wątpliwe" - dodał Gowin. Pytany, czy Zjednoczona Prawica ma oferty dla PSL, Kukiz'15 czy Konfederacji (porozumienie ugrupowań i polityków, m.in. KORWiN i Ruchu Narodowego, które startowało w wyborach do PE), Gowin odpowiedział, że Zjednoczona Prawica nie miała i nie będzie miała żadnych propozycji dla Konfederacji. "To jest jedyne ugrupowanie, które w wyborach europejskich zagrało haniebną kartą antysemicką, a wizja polskiej polityki zagranicznej, która wyłania z wypowiedzi polityków Konfederacji, jest zbieżna nie z polskim interesem geopolitycznym, tylko z interesem innego kraju" - powiedział Gowin. Dopytywany, czy Zjednoczona Prawica ma ofertę dla Pawła Kukiza, odpowiedział, że wedle jego wiedzy Kukiz rozmawia o współpracy z Bezpartyjnymi Samorządowcami. "Trzymam kciuki za to, żeby Paweł Kukiz wystawił własną listę. Jeżeli będzie to lista z Bezpartyjnymi Samorządowcami, to jestem przekonany o tym, że przekroczą próg 5 proc. i będą, w przypadku gdyby nam brakowało do samodzielnej większości - naszymi naturalnymi partnerami" - powiedział Gowin.