Jarosław Gowin uważa, że prawne przeszkody da się pokonać bo "Konstytucja to nie Pismo Święte". Dodał, że liderzy Polska Razem mieli świadomość, że jest to propozycja prowokacyjna ale chodziło im o to, żeby zacząć poważnie dyskutować o sprawach rodziny. W ocenie Jarosława Gowina prowokacja się udała. Profesor Krystyna Iglicka-Okólska z Komitetu Nauk Demograficznych PAN uważa, że system sprawdzi się nawet w przypadku rodziców rozwiedzionych i nieparzystej liczby dzieci. Od 14 roku życia ma też następować stopniowa "emancypacja wyborcza nastolatka". Miałby on 20 procent swojego głosu a reszta byłaby dzielona po połowie na rodziców. W wieku 18 lat dochodziłby do 100 procent głosu i pełni praw wyborczych. Każdy z rodziców miałby po pół głosu na dziecko, więc mogliby głosować na różne partie. Według profesor Iglickiej-Okólskiej karty do głosowania da się jakoś doprowadzić do porządku a najważniejsze jest by nasz kraj przetrwał i młodzi ludzie nie wyjeżdżali za granicę. Polska Razem proponuje także wprowadzenie urlopów macierzyńskich dla wszystkich matek, bonów wychowawczych w wysokości 550 złotych i progresji podatkowej związanej z liczbą potomstwa. Według europosła Pawła Kowala pomysły te są lepsze od przedstawionych przez premiera, bo dają rodzinom podmiotowość. Paweł Kowal powiedział, że w podejściu wielu polityków w Polsce dominuje nieufność wobec rodziny, a tymczasem państwo nie musi budować żłobków - wystarczy, że da na nie środki w postaci bonów. Jarosław Gowin poinformował, że liderzy Polska Razem zebrali ponad dwa tysiące podpisów i złożyli wniosek o zarejestrowanie partii. Jej program ma się opierać na trzech głównych filarach: wolności gospodarczej, polityce rodzinnej i zwiększeniu wpływu obywateli na państwo. Wpływ ten ma wzrosnąć dzięki likwidacji finansowania partii z budżetu, wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych oraz możliwości ogłoszenia referendum w sprawie podwyżki podatków.