Minister sprawiedliwości miał interesować się zawartością tomów afery sopockiej z przyczyn osobistych. Taka informacja pojawiła się w wyjaśnieniach prezesa sądu w Gdańsku przesłanych do Krajowej Rady Sądownictwa. Nasz dziennikarz ustalił, że ministra Gowina mógł zainteresować stenogram z jednego ze spotkań w sopockim SPATiF-ie. Doszło do niego jeszcze przed wybuchem afery sopockiej. W spotkaniu brali udział prezydent Sopotu, diler samochodowy Włodzimierz Groblewski, Sławomir Julke i obecny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Wtedy jeszcze Jacek Karnowski i Sławomir Julke byli dobrymi kolegami. Przez większość czasu rozmowa miała charakter towarzyski do momentu, gdy Sławomir Julke poruszył temat domu handlowego Laura, który chciał kupić. Później inny uczestnik spotkania Włodzimierz Groblewski miał odwieźć Jarosława Gowina do willi Baltica. - Pan Gowin do nas przyjeżdżał, ale czy akurat w SPATiF-ie było takie spotkanie, tego nie mogę potwierdzić - powiedział nam Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Według naszych informacji, jeden z uczestników spotkania miał nagrać rozmowę i stenogram z jej przebiegu ma znajdować się w aktach sprawy sopockiej. Wiemy, kto miał przekazać Gowinowi akta Amber Gold . Minister Gowin miał żądać wglądu w akta afery sopockiej już kilka miesięcy po tym, jak objął stanowisko ministra sprawiedliwości. Miało do tego dojść podczas wizyty Jarosława Gowina w Gdańsku. Sędzia Ryszard Milewski odmówił, podobnie jak w przypadku akt sprawy Amber Gold. - Cały czas byłem za tym, żeby nie wydawać akt spraw, tyle mogę powiedzieć - mówi nam sędzia Milewski. Na pytanie, czy minister sprawiedliwości zwracał się do niego także o informację z akt innych spraw, Milewski odpowiada: - Tak, ale nie będę już tego komentował i wypowiadał się na ten temat. Sędzia Ryszard Milewski nie chce mówić też o tym, jak często proszony był o informacje z akt, ani o ile spraw łącznie może chodzić. Zaznacza, że będzie o tym rozmawiał tylko przed Krajową Radą Sądownictwa. W dokumencie przesłanym radzie sędzia Ryszard Milewski wyjaśnia okoliczności przekazania ministrowi Gowinowi akt sprawy Amber Gold. Tłumaczy, że minister zwrócił się do niego o akta pisemnie. On jednak nie zgodził się mu ich wydać. Akta zostały w końcu wydane, kiedy sędzia Milewski był na urlopie. Ostatecznie prośbę ministra Gowina spełniła prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. "Spotkanie w 2008 roku było. Ja o niczym takim jak afera sopocka jeszcze wtedy nie słyszałem. Jeśli informacje RMF się potwierdzą, wytoczę Milewskiemu proces" - powiedział dziś rano na antenie TVN24 Jarosław Gowin. Marek Balawajder, Roman Osica, Joanna Potocka (RMF) Czytaj rmf24.pl