Na środowej konferencji prasowej Gowin powiedział, że jego ugrupowanie jest zdecydowanie wolnorynkowe i często jest w sporze ze związkami zawodowymi, ale w tym przypadku wyraża jednoznaczne poparcie dla postulatów związków zawodowych środowiska pielęgniarskiego. - Protest środowiska pielęgniarek Polska Razem uznaje za w pełni uzasadniony - oświadczył Gowin. Jak mówił, sytuacja w ochronie zdrowia, liczba pielęgniarek niewspółmiernie mała do liczby pacjentów i rażąco odstająca od standardów europejskich, stwarzają zagrożenie dla pacjentów. Według Gowina, postulaty, w tym płacowe, są w pełni zasadne nie tylko dlatego, że pielęgniarki wykonują ciężką, wymagającą poświęcenia pracę, zasługującą na odpowiednie wynagrodzenie, ale również z punktu widzenia dobra pacjentów. Uczestnicząca w konferencji Dorota Ronek z OPZZPiP mówiła, że według statystyk na 1000 mieszkańców Polski przypada średnio 5,2 pielęgniarki, przy czym statystyki obejmują pielęgniarki zarejestrowane, czyli również te, które nie wykonują zawodu. - Więc faktycznie wygląda to jeszcze gorzej - dodała. Problem wyjazdów pielęgniarek Ronek zwracała uwagę także na problem wyjazdów pielęgniarek i podejmowania pracy za granicą - według niej na 1000 absolwentów wydziałów pielęgniarstwa i położnictwa, 39 odbiera prawo wykonywania zawodu, a tylko 9 podejmuje pracę w Polsce. - Kształcimy kadry dla Europy i dla świata, czy nas na to stać? - pytała. Podnosiła też inny problem - 49 lat to średni wiek pielęgniarki w Polsce. Ronek podkreśliła, że znaczenie więcej jest pielęgniarek powyżej 65 niż do 30 roku życia. - Za chwilę nas po prostu nie będzie - mówiła. Inna z uczestniczek konferencji Zofia Czyż z OZZPiP za główny postulat uznała wpisanie zawodu pielęgniarki do systemu świadczeń zamawianych przez NFZ, czy to w publicznych, czy niepublicznych placówkach, na jednakowych zasadach. Jak dodała, pacjent w publicznej i niepublicznej służbie zdrowia ma takie same prawa. Realizacja tego postulatu jest - według niej - gwarancją bezpieczeństwa zarówno dla pielęgniarek, jak i pacjentów. Zdaniem Czyż postulowany wzrost wynagrodzeń nie jest fanaberią w obliczu statystyk pokazujących liczbę pielęgniarek i tego, że w ciągu minionych 14 lat z kraju wyjechało ich 17,5 tys. Pytała, jaki standard opieki można w takiej sytuacji zagwarantować pacjentom. "Polska jest na szarym końcu" Postulaty pielęgniarek wsparł obecny na konferencji sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Krzysztof Radziwiłł. Według niego są dwa podstawowe elementy złego stanu ochrony zdrowia: zbyt mało pieniędzy na nią przeznaczanych i sytuacja ludzi w niej pracujących. Jak mówił, Polska jest "na szarym końcu" jeśli chodzi o środki publiczne przeznaczane na ochronę zdrowia. Radziwiłł podkreślił, że Polacy mają prawo oczekiwać leczenia na światowym, europejskim poziomie, ale - jak mówił - tym oczekiwaniom nie można sprostać "z takimi marnymi środkami". Jego zdaniem bez profesjonalistów medycznych system ochrony zdrowia nie będzie funkcjonował. Dziś - mówił sekretarz NRL - mowa jest o problemach pielęgniarek, ale wśród zawodów medycznych więcej jest takich grup. "Pielęgniarki domagają się podwyżki w wysokości 1500 zł" - Polska jest krajem, który stać na to, by odpowiednią liczbę profesjonalistów medycznych przygotować do pracy, ale rzeczywiście powoli staje się coraz widoczniejsze, że jesteśmy zagłębiem do produkcji kadr dla innych, zamożniejszych krajów - powiedział Radziwiłł. Z tym trzeba skończyć - dodał. Zaznaczył, że trzeba kształcić odpowiednio liczne kadry, ale i stworzyć warunki, żeby te osoby nie odchodziły od zawodu i nie myślały o realizowaniu się za granicą. Zdaniem Radziwiłła trzeba się skupić na wynagrodzeniach, które powinny być na odpowiednim poziomie, a - jak mówił - w przypadku pielęgniarek takie nie są i trudno się dziwić, że pielęgniarki ze swoim wykształceniem, nie chcą pracować "za tak marne pieniądze, jakie im się dzisiaj oferuje". Ale - dodał - oprócz pieniędzy ważne jest, by wspierany był rozwój zawodowy osób wykonujących zawody medyczne, w tym pielęgniarek. W Polsce pracuje 245 tys. pielęgniarek i położnych. Średnia pensja pielęgniarek wynosi ok. 2 tys. zł brutto, a w wielu regionach nie przekracza nawet 1600 zł. Pielęgniarki domagają się podwyżki w wysokości 1500 zł. W środę na terenie całego kraju odbywają się akcje protestacyjne. Pod koniec kwietnia ma odbyć się spotkanie zarządu OZZPiP i wówczas zapadnie ostateczna decyzja o ewentualnym strajku ostrzegawczym, już wcześniej zapowiadanym na maj.