Nawiązał w ten sposób do podpisanego w sobotę porozumienia między liderami PiS, Solidarnej Polski i Prawicy Razem o współpracy w nadchodzących wyborach. - Polska znajduje się w stanie głębokiego kryzysu, nie chcemy godzić się na to, żeby państwo polskie znajdowało się w stanie takiej zapaści (...), dlatego na czele Polski powinien stanąć rząd, który głęboko to państwo zreformuje. Moim zdaniem jedyny obóz, który daje nadzieję na taką sanację, to jest obóz wielkiej prawicy. Tym kierowaliśmy się podpisując porozumienie o współpracy z PiS i SP - powiedział Jarosław Gowin. Podkreślił, że porozumienie z PiS i SP dotyczy współpracy, natomiast "wszystkie partie zachowują swoją odrębność". - Będziemy wystawiać wspólne listy i pracować nad wspólnym programem, ale przy poszanowaniu zasady wewnętrznego pluralizmu i autonomii poszczególnych partii" - zastrzegł Gowin. Prezydenta i premiera wskaże PiS Jak poinformował, wszystkie trzy partie będą miały wspólnego kandydata na prezydenta, wspólne listy parlamentarne i wspólne listy do sejmików wojewódzkich - przynajmniej w większości województw. "Z oczywistych względów kandydata na prezydenta RP będzie wskazywał PiS jako największa partia"; również premierem "w takiej sytuacji powinien być lider największej partii, tj. Jarosław Kaczyński albo osoba wskazana przez niego z szeregów PiS" - powiedział lider PR. W niektórych województwach kandydaci PR wystartują z list samorządowych tworzonych przez centroprawicowych samorządowców. - Decyzje należą do struktur lokalnych, np. w Krakowie nie jest w ogóle przesądzone, czy będą wspólne listy do Rady Miasta - podkreślił. - Nie jest wykluczone, że PR zdecyduje się w wyborach do Rady Miasta Krakowa na koalicję z Kongresem Nowej Prawicy - zapowiedział Gowin. Na pytanie dziennikarzy, czy nie obawia się współpracy z Januszem Korwin-Mikkem odpowiedział: "Z Januszem Korwin-Mikkem nie wyobrażam sobie współpracy, natomiast z panem europosłem Stanisławem Żółtkiem z KNP współpraca jest niesłychanie konstruktywna". Gowin: Zmienił się stan państwa Pytany, dlaczego zmienił zdanie na temat możliwości współpracy z PiS, Gowin odpowiedział: "Zmienił się stan państwa. Moje poglądy polityczne się nie zmieniły, zwłaszcza na tematy gospodarcze". Podkreślił, iż zawsze uważał PiS za normalną, demokratyczną partię i często mógł liczyć na większe poparcie ze strony PiS aniżeli PO, do której wówczas należał. Do podpisania porozumienia ws. współpracy doszło w Warszawie podczas sobotniego spotkania środowisk prawicowych w ramach zgromadzenia obywatelskiego "Czas na zmiany".