Kandydat mówił również o swojej wizji polityki, która - jak przekonywał - "nie musi być bagnem". - Kompromis to jedna z podstawowych cnót polityka, to zdolność rozwiązywania konkretnych problemów bez odsuwania przeciwnika poza margines - zaznaczył i odniósł się do sytuacji sprzed dwóch lat: - Teraz lepiej rozumiem dlaczego PO nie zgodziła się na koalicję na warunkach PiS. Uczestniczyłem wtedy w rozmowach razem z Janem Rokitą i doradzałem żebyśmy wzięli te resorty, które nam oferowano, a oddali resorty siłowe. Ale Rokita powiedział, że nie możemy się na to zgodzić, bo będą po nas przychodzić o 5.00 rano. I pomylił się tylko o godzinę. Zobacz relację z rozmowy Mówiąc o możliwym powyborczym scenariuszu dla PO Jarosław Gowin przekonywał, że najlepszym rozwiązaniem będzie wspólny rząd Platformy i PSL. - Łączy nas wiele: styl uprawiania polityki, dążenie do umiaru, koncyliacyjność, rozwiązanie konkretnych problemów - wymieniał gość INTERIA.TV. To - jak mówił - gwarancja silnego i sprawnego rządu. Zapytany o jego wizję dla Krakowa odpowiedział: - Kilka następnych lat zamierzam spędzić w Krakowie, a moim wzorem w działaniu będzie Bawaria - oparta na tradycji, ale też na potencjale uczelni wyższych i nowoczesnym zapleczy technologicznym. Podczas rozmowy padło także pytanie od internauty o stosunek kandydata PO do przyznania związkom homoseksualnym pewnych praw przysługujących małżeństwu, np. renty małżeńskiej. Jarosław Gowin przypominał jednak, że tego typu świadczenia wynikają z "przywileju, jaki otrzymują osoby, który biorą na siebie obowiązek wychowania dzieci". W przypadku par homoseksualnych nie ma o tym mowy, dlatego on nie posuwałby się już "ani kroku dalej" w przyznawaniu im dodatkowych praw. Mówiąc o roli, jaką odgrywa w Polsce Radio Maryja, Gowin podkreślił, że jest ona zdecydowanie za duża. - Słuchacze Radia Maryja to są ludzie dobrej woli, tylko sączy się im truciznę - przekonywał. - RM wywiera nieproporcjonalnie duży wpływ na politykę. Okazało się języczkiem u wagi w poprzednich wyborach, kiedy Kaczyńscy potraktowali je bardzo instrumentalnie, przyczyniając się tym samym do narastania konfliktu w łonie Kościoła. I to jest jeden z powodów, dla których nie wyobrażam sobie z nimi współpracy - dodał. Już na sam koniec rozmowy w INTERIA.TV Gowin nawiązał do nieoczekiwanej kariery Nelly Rokity. - Nelly Rokita będzie kolejną przystawką, którą PiS wypluje za kilka miesięcy - zapowiedział.