Pytany, czy jeśli wybory wygra Zjednoczona Prawica, to w nowej kadencji będą duże zmiany w rządzie i czy będzie wicepremierem i ministrem nauki, powiedział: "To dzielenie skóry na niedźwiedziu, najpierw musimy wybory wygrać". "Co do przyszłego kształtu rządu - na pewno każda z partii koalicyjnych będzie miała swój udział w rządzeniu. Nie ukrywam, że chciałbym jeszcze przynajmniej przez połowę przyszłej kadencji piastować funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego tak, żeby skutecznie doprowadzić do finału tę wielką reformę, którą wypracowaliśmy wraz ze środowiskiem akademickim" - podkreślił. "Co do kształtu rządu jest też chyba pora na to, by rząd odmłodzić. W tej kadencji w partiach Zjednoczonej Prawicy pojawiło się grono wybitnie zdolnych 30-40 latków, myślę, że oni szerszą ławą powinni wejść do rządu" - ocenił. Dodał, że przy okazji ostatniej rekonstrukcji to też miało miejsce, "choć na razie na szczeblu wiceministrów". Pytany, jakimi sprawami musi się - jego zdaniem - zająć rząd przed wyborami, powiedział: "Ważne projekty to realizacja pozostałych elementów tak zwanej piątki Kaczyńskiego, czyli obniżenie podatków. Bardzo bym się też cieszył, gdyby udało się sfinalizować prace nad nowym prawem zamówień publicznych". Ocenił, że obecne regulacje są bardziej rygorystyczne niż wymogi unijne. "To jedna z dotkliwych barier rozwoju gospodarczego, także dla podnoszenia poziomu badań naukowych. Naukowcy też z przepisami tej ustawy się bardzo borykają" - powiedział wicepremier.