- Donald Tusk już rok temu mówił o polityce miłości i dialogu. Dziś politykę dialogu widzimy w relacjach ze związkami zawodowymi, a polityka miłości jest wyrażana choćby w bardzo brzydkich i wulgarnych słowach pod adresem PiS i pana prezydenta - powiedział dziennikarzom Gosiewski. - Ja bym bardzo chciał, żeby pan Donald Tusk w końcu zaczął działać, a nie składać deklarację, w ślad za którą jego najbliżsi współpracownicy podejmują zupełnie inne działania. My sami zaproponowaliśmy PO ponadpartyjny pakt dla gospodarki, ale zauważamy, że dzisiaj tego typu propozycje opozycji nie są zauważane przez rząd - dodał. Premier w wywiadzie w telewizji Polsat zaapelował, by "najbliższy rok był rokiem zawieszenia broni". - To jest moja oferta do obu braci Kaczyńskich - i prezydenta, i prezesa PiS - powiedział Donald Tusk. - Chciałbym, by przez najbliższy rok było uroczyste, święte zawieszenie broni, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, dotyczące euro, finansów publicznych, naszej działalności w UE - powiedział premier pytany o konflikt między rządem i prezydentem oraz przedstawicielami opozycji. Premier podkreślił, że chodzi o najbliższy rok ze względu na kryzys finansowy. - Ten rok może być szczególnie krytyczny na świecie, jeśli chodzi o finanse - zaznaczył szef rządu.