W styczniu tego roku rząd, przedstawiciele spółek górniczych i związkowcy świętowali podpisanie porozumienia. Jednak już pod koniec stycznia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej rozpoczął się strajk, który trwał nieprzerwanie 17 dni. Zakończył się dopiero gdy prezes JSW Jarosław Zagórowski ustąpił ze stanowiska. Protest pogorszył jednak i tak nienajlepszą sytuację spółki. Konieczne więc były cięcia finansowe - zdecydowanie głębsze niż zapisano w styczniowym porozumieniu.Trudna sytuacja była także w Katowickim Holdingu Węglowym i przede wszystkim w Kompanii Węglowej, w związku z czym pojawiały się obawy czy wystarczy na wypłaty. Tymczasem związkowcy ze zniecierpliwieniem czekali na realizację styczniowego porozumienia. We wrześniu odwiesili protest zawieszony w styczniu. W październiku zaczęły się protesty i demonstracje. Związkowcy chcieli nie tylko realizacji porozumień, ale i zmiany władzy. Obecny rząd podtrzymuje zapowiedzi, że nie będzie likwidacji kopalń.