Małżeństwo Kurskich na przestrzeni siedmiu lat, dzięki gażom w TVP, zasiliło swoje konto o ponad 6 mln zł. Portal Onet.pl ustalił, że Joanna Kurska pracowała przez 13 miesięcy od 2016 roku. Do zeszłego roku miała otrzymać ponad 1,5 mln zł. Średnio miała więc inkasować 117 tys. zł za miesiąc spędzony przy Woronicza. Z kolei jej mąż za lata spędzone w fotelu prezesa publicznej telewizji miał przyjąć przelewy o łącznej wartości 4,5 mln zł. Sellin: Ta wiedza była poza mną Gaże Kurskich stały się tematem gorącej dyskusji w studiu Radia Zet. Prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał goszczącego w programie "7 Dzień Tygodnia" byłego wiceministra kultury Jarosława Sellina, czy nie porusza go kwota, którą prezes i jego żona zgarnęli w TVP. - Ja ani nie będę się z tego tłumaczył, ani nie będę tego bronił, dlatego, że trzeba zapraszać szefów tych mediów, żeby się tłumaczyli - odparł. - Wyście to nadzorowali, Ministerstwo Kultury nadzorowało Jacka Kurskiego - odparł dziennikarz. Sellin sprostował, że resort sprawował pieczę tylko nad decyzjami o przeznaczeniu środków z abonamentu czy dotacji państwowych. Polityk zaznaczył, że są organy, które nadzorują media publiczne wprost, wymieniając KRRiT oraz Rade Mediów Narodowych. - Ta wiedza była poza mną - tłumaczył Sellin, komentując doniesienia o wysokości honorarium Kurskich. "To jest totalna patologia, co zrobiliście" Grzegorz Schetyna z PO w trakcie dyskusji zaznaczył, że nie chce personalnie atakować Sellina. - Ale to jest nie do obrony, to co było robione. (...) Wydaje mi się, że niewiele wiemy, co tam się działo naprawdę. To jest totalna patologia, co zrobiliście - powiedział i odniósł się do zatrudnienia Kurskiej w TVP. - Ona przyszła do telewizji zarabiać pieniądze. Stała się wydawcą jednego z programów i podpisała lukratywny, ogromny kontrakt, jak nikt inny w tej telewizji - stwierdził. Zdaniem polityka PO umowy Kurskich były nieporównywalne z kontraktami w "każdej innej telewizji". - To wy decydowaliście o radach nadzorczych - mówił. Sellin zaprzeczał, żeby to resort trzymał pieczę nad mediami publicznymi. - Przecież to minister kultury nadzorował cały projekt mediów publicznych. Wy przeprowadzaliście te projekty, wy jesteście za to politycznie odpowiedzialni - odpowiedział politykowi PiS Schetyna. Były wiceminister tłumaczył dalej, że to Rada Mediów Narodowych odpowiada za powoływania rad nadzorczych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!