W czwartek Sejm głosował nad wnioskami (KO, Lewicy i Polski 2050) o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu autorstwa posłów PiS w sprawie powołania Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii. Prawu i Sprawiedliwości udało się jednak obronić projekt jednym głosem. Za jego odrzuceniem głosowało bowiem 204 posłów, przeciw było 205. Podczas głosowania nieobecnych było m.in. siedmioro posłów KO: Magdalena Filiks, Kinga Gajewska, Riad Haidar, Maciej Lasek, Aleksander Miszalski, Sławomir Piechota oraz Iwona Śledzińska-Katarasińska. Głosu nie oddała też Iwona Hartwich (KO), która poinformowała później o awarii systemu do głosowania. Hartwich napisała w czwartek na twitterze, że uczestniczyła w czwartkowym głosowaniu, jednak w jej przypadku nie zadziałał system do głosowania. Jak dodała, wystosowała do marszałek Sejmu Elżbiety Witek list w tej sprawie. Również posłanka KP-PSL Bożena Żelazowska poinformowała, że nie udało jej się oddać głosu ze względu na błąd systemu do głosowania. Sejm opublikował nagrania W piątek wieczorem komunikat związany ze sprawą Żelazowskiej i Hartwich wydało Centrum Informacyjne Sejmu. "Analiza nagrań z kamer rejestrujących przebieg obrad, jak również sprawdzenie logów posłów z systemu do głosowania, jednoznacznie potwierdza, że posłanka Bożena Żelazowska oraz posłanka Iwona Hartwich, chociaż były obecne w sali posiedzeń, nie wzięły udziału w głosowaniu. Z racji tego, że sprawa jest szeroko komentowana w środkach masowego przekazu, marszałek Sejmu zdecydowała o publikacji wskazanych materiałów wideo, tak by opinia publiczna miała szansę zapoznać się ze stanem faktycznym" - przekazało CIS. ZOBACZ: Posłanki tłumaczyły się z przegranej opozycji. Sejm publikuje nagraniaDo komunikatu CIS dołączono nagrania z sali obrad, na których widać, że posłanki siedzą na swoich miejscach na sali plenarnej. Nagrania nie są datowane dziennie ani godzinowo; dołączono jednak także dwa nagrania sali z momentu głosowania, na których słychać i widać przeprowadzającą je marszałek Sejmu. Bożena Żelazowska: Jestem przeciwna powołaniu tego Instytutu Posłanka KP-PSL Bożena Żelazowska powiedziała: "Byłam cały czas obecna na sali i brałam udział we wszystkich głosowaniach i jestem przekonana, że w tym również wzięłam udział. Jeżeli się okaże i rzeczywiście te materiały potwierdzą, że w tym - przez przypadek pewnie zupełny - nie wzięłam udziału, to jest mi bardzo przykro i przepraszam". Jak dodała, jej stanowisko ws. powołania Instytutu jest jasne i podtrzymuje je. - Podtrzymuję to, co ogłosiłam jako sprawozdawca naszego klubu w tym temacie - (...) że jestem przeciwna powołaniu tego Instytutu, który będzie pochłaniał wielkie koszty, będą w nim zatrudnione nowe osoby, wiemy, że przeznaczone jest na ten cel rocznie ponad 30 milionów i jasno jeszcze raz podkreślam, że te środki mogłyby być przeznaczone rzeczywiście dla polskich rodzin w takiej formie - jako dofinansowanie do żłobków, przedszkoli, na rehabilitację dzieci, na zapewnienie specjalistów dziecięcych - powiedziała Żelazowska. - Jeśli się okaże, ja to też sprawdzę, że nie wzięłam udziału w tym głosowaniu, choć brałam udział we wszystkich głosowaniach, byłam obecna na sali, to po prostu ta sprawa idzie dalej, idzie do komisji i będziemy ją jeszcze rozpatrywać na ścieżce parlamentarnej - dodała posłanka KP-PSL.