- To są zbyt głośne sprawy polityczne, publiczne, żeby to jeszcze miało być opatrzone podejrzliwością partii - uzasadniał decyzję marszałek Sejmu. - A pojawiła taka podejrzliwość, że ktoś chce manipulować sprawozdanie. Otóż ja nie chcę i dlatego stawiam to na najbliższym posiedzeniu, czyli w przyszłym tygodniu. Według wcześniejszych zapowiedzi marszałka Sejmu, ewentualna debata nad raportem z prac komisji śledczej autorstwa Anity Błochowiak oraz głosowanie za odrzuceniem lub przyjęciem jej sprawozdania miały się odbyć w czerwcu - dopiero po wyborach do europarlamentu.